2017-06-04, Sport
Im bliżej końca sezonu, tym więcej oglądamy w czwartej lidze radosnego futbolu, czego efektem jest spora ilość goli. Aż 17 zobaczyliśmy w dwóch sobotnich spotkaniach gorzowskich drużyn.
Pojedynek Stilonu z TS Przylep był jednostronny. Nasi piłkarze mocno wzięli sobie do serca narzekania kibiców za ich ostatnie dwa występy w Drezdenku oraz w Zbąszynku i od razu przystąpili do mocnych ataków. Na ich efekty nie trzeba było długo czekać. Widzowie bardzo szybko doczekali się bramek. W niespełna kwadrans podopieczni trenera Adama Gołubowskiego strzelili trzy gole, a w następnych dwóch kwadransach dorzucili kolejne trzy bramki i do przerwy prowadzili 6:0. To był nokaut, po którym goście najchętniej by rzucili ręcznik.
Po zmianie stron gospodarze nie forsowali już wielkiego tempa, ale wszystko mieli pod kontrolą i dorzucili dwie kolejne bramki, pozwalając rywalom na jedno honorowe trafienie, którego autorem był Krzysztof Marczak. Dla Stilonu gole zdobyli: Paweł Posmyk – cztery, Piotr Rymar – dwa, Masahiro Enjo oraz Wojciech Popielicki (samobójczy). Wygrana 8:1 to nie tylko kolejne trzy punkty dopisane do tabeli, to również dobry prognostyk przez zbliżającym się finałem Pucharu Polski na szczeblu okręgu, w którym to Stilon zmierzy się właśnie z ekipą TS Przylep, a areną zmagań będzie stadion w Kostrzynie.
Sporo goli było także na obiekcie przy ul. Łagodzińskiej, gdzie Piast ponownie nie wygrał. To już siódmy mecz z rzędu bez zwycięstwa. Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym pojedynku podopieczni trenera Mariusza Niewiadomskiego zremisowali z Budowlanymi Lubsko 4:4. Gole dla miejscowych strzelali: Bartłomiej Szamotulski – trzy oraz Paweł Demski.
(b)
W najbliższy weekend na stadionie przy ulicy Krasińskiego w Gorzowie odbędą się Mistrzostwa Polski Masters w lekkoatletyce - ogólnopolskie zawody dla doświadczonych sportowców, którzy ukończyli 35. rok życia. Wstęp bezpłatny.