2017-10-02, Sport
W drugiej kolejce koszykarskiej ekstraklasy InvestInTheWest AZS AJP zmierzył się z CCC Polkowice.
Zgodnie z przewidywaniami było to świetne widowisko i choć przyjezdne nie prowadziły w tym spotkaniu nawet przez sekundę sprawa końcowego wyniku była otwarta do ostatnich minut. Jeszcze w 35 minucie na tablicy wyników mieliśmy rezultat 67:66 i widać było, że polkowiczanki są na fali.
- Nie mogliśmy poradzić sobie szczególnie z Theresą Plaisance, która rządziła pod obydwoma koszami – mówi trener Dariusz Maciejewski. – Dlatego wziąłem czas i wyjaśniłem dziewczynom, że tylko ogromną determinacją możemy rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść. Powiedziałem wprost, że nie mogą odpuścić żadnej piłki. Jak trzeba mają się na nią rzucać, aby tylko wytrącić atut rywalkom. I te ostatnie pięć minut to był koncert w naszym wykonaniu – zacierał ręce już po meczu nasz szkoleniowiec.
Inaczej na końcówkę tego pojedynku spojrzała Magdalena Leciejewska. Kapitan CCC przyznała, że w tym najważniejszym momencie było zdecydowanie za dużo błędów wykonaniu całej drużyny.
- To są takie momenty w grze, że każdy błąd sporo kosztuje. Weronika Gajda gdzieś tam rzuciła z nieprzygotowanej pozycji, potem pojawiły się faule i gospodynie nam uciekły ponownie na kilka punktów. W sumie przegrałyśmy zasłużenie i nie ma co tutaj zwalać na brak ogrania drużyny. Wiedziałyśmy, że od początku sezonu czeka nas intensywne granie w lidze i pucharach i trzeba umieć się do tego dostosować. Na razie zaczęłyśmy od dwóch porażek w lidze, ale sezon jest długi – zwróciła uwagę.
Gorzowianki świetnie weszły w spotkanie, gdyż już po kilku akcjach prowadziły 12:3, a inauguracyjną kwartę wygrały 24:16. Potem gra już do końca meczu była bardzo wyrównana, o czym świadczą wyniki pozostałych trzech kwart.
- Gospodynie, uzyskując na początku kilkupunktowe prowadzenie, rozbiły nam cały plan taktyczny, z którym przyjechaliśmy do Gorzowa – przyznał po meczu trener gości Georgios Dikaioulakos, a Magdalena Leciejewska przyznała, że ciągłe gonienie wyniku nie jest zadaniem prostym. Rzeczywiście, polkowiczanki ani razu nie zdołały doprowadzić choćby do remisu, niemniej pokazały basket na wysokim poziomie.
Jeżeli chodzi o gorzowianki, to dla czterech nowych naszych zagranicznych koszykarek występ w hali przy ul. Chopina był pierwszym i chwaliły one sobie panującą tu atmosferę. – Bardzo fajnie grało się przy tak żywiołowo reagującej publiczności – powiedziała nasza środkowa Carolyn Swords, która zagrała znakomicie, zdobywając 24 punkty i zbierając 10 piłek spod koszy. – Taka jest moja rola w zespole – dowcipnie dodała.
Podobać mogły się tak naprawdę wszystkie zawodniczki. Gospodynie dobrze radziły sobie w rzutach za trzy punkty, nieźle wyglądało to za dwa, bardzo skuteczne były w rzutach osobistych. Jedynie o co można było mieć początkowo pretensje, to o zbyt agresywną grę naszych ,,jedynek’’. Miah Spencer i Francisca Donders wspólnie miały pięć przewinień już w siódmej minucie. Potem już uważały na faule i spokojnie dograły końca spotkania.
Robert Borowy
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów: Carolyn Swords 24, Annamaria Prezelj 13, Aleksandra Pawlak 13, Francisca Donders 9, Miah Spencer 6, Magdalena Szajtauer 6, Paulina Misiek 4, Yulia Rytsikava 3, Beata Jaworska 2.
CCC Polkowice: Theresa Plaisance 25, Alysha Clark 14, Weronika Gajda 11, Antonija Sandric 6, Ewelina Gala 5, Elina Dikeoulakou 4, Magdalena Leciejewska 4, Bria Holmes 3.
W najbliższy weekend na stadionie przy ulicy Krasińskiego w Gorzowie odbędą się Mistrzostwa Polski Masters w lekkoatletyce - ogólnopolskie zawody dla doświadczonych sportowców, którzy ukończyli 35. rok życia. Wstęp bezpłatny.