Po piłkarskiej debacie. Nowy stadion za prywatne pieniądze?

2017-11-09, Sport

W Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyła się debata na temat przyszłości piłki nożnej w naszym mieście, zorganizowana przez dwa najbardziej zasłużone gorzowskie kluby piłkarskie Stilon i Wartę.

Na debatę zaproszenie zostało wysłane do wielu znamienitych gości, ale tylko garstka z nich się pojawiła. Niestety. Rozczarowali zwłaszcza radni, z których obecni byli tylko Marta Bejnar-Bejnarowicz i Sebastian Pieńkowski. Nie oznacza to, że sala świeciła pustkami. Przeciwnie, w bibliotece pojawili się działacze niemal wszystkich piłkarskich klubów w mieście, byli sami piłkarze, ale też kibice oraz spore grono dziennikarzy. Debatę bardzo sprawnie poprowadził redaktor Robert Gorbat, a została ona podzieliła na trzy sesje. W pierwszej rozmawiano o finansowaniu futbolu ze środków miejskich, w drugim o szkoleniu oraz w trzeciej części o infrastrukturze.

Najwięcej emocji dostarczyła dyskusja o finansowaniu piłki nożnej ze środków samorządowych w ogóle. Zarówno na prowadzenie drużyn seniorskich, szkolenie młodzieży jak i inwestycje. Ale nie tylko, bo działaczom i całemu środowisku marzy się nowoczesny stadion piłkarski. Dyrektor zarządzający Stilonu Jacek Ziemecki przypomniał, że ze strony władz miasta już padły głosy, że remont będzie realizowany stopniowo.

- I o to nam chodzi – mówi Jacek Ziemecki. – Zdajemy sobie sprawę, że trudno jest w jednym roku zbudować nowy obiekt. Dlatego zachęcamy o budowania trybuna po trybunie tak, żeby za kilka lat mieć stadion spełniający wszystkie dzisiejsze wymagania licencyjne o wysokim stopniu wyposażenia. Nowoczesny obiekt to również spore możliwości marketingowe dla klubów, mogących wtedy łatwiej pozyskiwać sponsorów. Choćby dzięki sprzedaży miejsc w lożach – tłumaczy.

Wiceprezydent Radosław Sujak, który gościł na debacie i był bardzo aktywny, zgodził się, że stadion piłkarski w nowoczesnym wydaniu jest bardzo potrzebny Gorzowowi, ale najszybciej o rozpoczęciu jego modernizacji czy budowie można pomyśleć po zakończeniu dwóch najbliższych inwestycji.

- W najbliższych latach czeka nas budowa nowoczesnej hali sportowo-widowiskowej oraz stadionu lekkoatletycznego. Jak tylko te dwa obiekty zostaną ukończone powinniśmy wziąć się za stadion piłkarski – podkreśla, ale nie wyklucza, że może to nastąpić nieco szybciej. Zgodził się bowiem z propozycją prezesa Stilonu Norberta Sawickiego, żeby rozpatrzyć propozycję budowy obiektu w ramach partnerstwa prywatno-publicznego, o ile pojawi się chętny do sfinansowania takiej inwestycji.

- Nie wykluczam, że znajdę taką firmę, pytanie czy miasto wejdzie w takie partnerstwo – dodał prezes zaś prezydent Sujak przyznał, że ta forma inwestowania nie jest zbyt popularna ze względu na późniejsze koszty, jakie trzeba ponosić w związku z wynajmowaniem obiektu. – Oczywiście wszystko zależy od przedstawionych warunków – dodał. W podobnym tonie wypowiedział się przewodniczący rady miasta Sebastian Pieńkowski.

- Cieszę się, że środowisko piłkarskie konsoliduje się i wspólnie zaczyna walczyć o własne interesy. Podobała mi się szczera rozmowa prowadzona w trakcie debaty. Sprawa budowy stadionu w ramach partnerstwa prywatno-publicznego jest warta podjęcia dyskusji, dlatego będę zachęcał prezydenta Jacka Wójcickiego do zorganizowania spotkania, na którym powinniśmy omówić wszelkie szczegóły, o ile oczywiście będą chętni do podjęcia się tego wyzwania – wyjaśnia.

Innym palącym tematem, znanym zresztą od lat, jest ponoszenie przez kluby kosztów wynajmu obiektów. Jak zwrócił uwagę menadżer Warty Mirosław Domański, klub dostaje ponad 114 tysięcy złotych, z czego 109 tysięcy oddaje do OSiR-u w formie opłat za wynajem obiektów. Warcie pozostaje zaledwie pięć tysięcy złotych. Podobnie jest ze Stilonem. Na 220 tysięcy dotacji 115 tysięcy wraca de facto do miasta.

- Po co przekładać z worka do worka, kupki na kupkę – zastanawiali się panowie Ziemecki i Domański, ale prezydent Sujak argumentował, że inaczej nie można i zapewnił, że z każdym kolejnym rokiem dotacje na futbol są coraz wyższe i nadal będą rosły.

- Jeżeli chodzi o budowę drużyny seniorów mogącej walczyć w jak najwyższej lidze może czas pomyśleć nad skonsolidowaniem sił i postawienie na jedną silną drużynę – zastanawiał się Radosław Sujak, kiedy dyskutowano na temat futbolu w wydaniu ligowym. Powiedział również, że w przypadku awansu Warty do trzeciej ligi drużyna ta powinna na razie korzystać ze stadionu przy ul. Olimpijskiej, który spełnia wymagania gry na tym poziomie.

- Nie potrafię na obecną chwilę powiedzieć, czy uda nam się zbudować stadion lekkoatletyczny przy ul. Krasińskiego z zachowaniem płyty piłkarskiej spełniającej wymogi gry na poziomie trzeciej ligi? Niedługo dojdzie do spotkania działaczy Warty z projektantami i wtedy wszystko się rozstrzygnie. W najgorszym przypadku zostanie jednak zachowana murawa na potrzeby zajęć treningowych, natomiast pełnowymiarowe boisko będzie na górnym stadionie – przypomina, gdyż już wcześniej wielokrotnie o tym wspominał.

W sumie spotkanie było potrzebne, w jego trakcie padło sporo ważnych i otwartych słów. Co prawda na pytanie organizatorów, czy miasto jest zainteresowane wspieraniem silnej drużyny ligowej nie padła odpowiedź, ale na obecną chwilę ważniejsze wydaje się być uporządkowanie tematu bazy piłkarskiej. Bez boisk dla dzieci i młodzieży oraz stadionu z prawdziwego zdarzenia dla seniorów trudno będzie liczyć na zbudowanie silnego ośrodka piłkarskiego w Gorzowie.

Robert Borowy