2017-11-19, Sport
Pierwszej porażki w tym sezonie we własnej hali doznały koszykarki InvestInTheWest AZS AJP Gorzów, które po przeciętnym spotkaniu nie sprostały ekipie Wisły Can Pack Kraków.
- Wiedzieliśmy, że w Gorzowie będzie ciężko o zwycięstwo, ponieważ akademiczki na ostatnich 18 meczów u siebie przegrały tylko raz – zauważył zaraz po meczu Krzysztof Szewczyk, trener krakowianek i szybko dodał, że jego drużyna zwyciężyła po trudnym, ale kiepskim występie.
- W pierwszej połowie mieliśmy 16 ofensywnych zbiórek i to nas trochę ratowało, bo z drugiej strony przytrafiło się aż 13 błędów. W drugiej połowie było już zdecydowanie lepiej – podkreślił.
Gorzowianki świetne zaczęły, gdyż w piątej minucie po kilku składnych akcjach prowadziły 9:0. Przyjezdne obudziły się dopiero po trafieniu Magdaleny Ziętary. Po dwóch kolejnych minutach było już tylko 11:10 dla naszych. Pierwszą kwartę udało się jednak wygrać 16:13, ale w drugiej dominacja Wisły nie podlegała już dyskusji. Krakowianki od stanu 19:19 zaczęły systematycznie powiększać przewagę i na przerwę drużyny zeszły przy ich prowadzeniu 34:29.
- Źle graliśmy na własnej desce, gdzie za dużo oddaliśmy piłek, pozwalając rywalkom na ponawianie akcji. W drugiej połowie pod tym względem było lepiej, ale zawiodły inne elementy – przyznał trener akademiczek Dariusz Maciejewski.
W trzeciej kwarcie wicemistrzynie Polski w pewnej chwili uciekły już na 12 punktów (48:36), ale w końcówce nasze dziewczęta wzięły się w garść i odrobiły siedem punktów, dając kibicom jeszcze nadzieję na udany finisz. I kiedy na sześć minut przed końcową syreną zbliżyły się na trzy oczka (51:54) cała hala zawrzała. Niestety, wystarczyło kilka błędów, nieprzemyślanych akcji i doświadczone rywalki ponownie wypracowały bezpieczną przewagę, której nie wypuściły już do końca.
- Jeżeli nie wykorzystuje się aż dziesięciu osobistych to naprawdę trudno wygrać z Wisłą – kontynuuje trener Maciejewski. – Wybroniliśmy przeciwniczki na 64 punkty, to naprawdę dobry wynik, ale cóż z tego skoro skuteczność nie po raz pierwszy nie była naszym atutem. Mam również duże pretensje o brak koncentracji. Przez to brały się proste błędy – dodał.
Rozczarowała szczególnie Aleksandra Pawlak, która oddała dziewięć rzutów i ani jednego celnego. Jak na reprezentantkę Polski wynik stanowczo poniżej oczekiwań.
(b)
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów – Wisła Can-Pack Kraków 56:64 (16:13, 13:21, 14:14, 13:16)
AZS AJP: Swords 12, Spencer 12, Misiek 7, Prezelij 6, Szajtauer 5 oraz Rytsikawa 7, Stelmach 7, Donders, Jaworska, Pawlak.
Wisła: Rodriguez 21, Labuckiene 9, Parker 6, Ried 5, Ziętara 2 oraz Greinacher 10, Radocaj 8, Suknarowska-Kaczor 3
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.