2017-11-26, Sport
Pojedynek naszych szczypiornistów z liderem z Leszna był bardzo ostry. Szczególnie na początku goście grali bardzo agresywnie. W jednym ze starć kontuzji nabawił się Wiktor Bronowski, który nie pojawił się już na parkiecie.
Po zakończonym spotkaniu, z opatrunkiem na dłoni ,rozdawał autografy kibicom .W Gorzowie gra od kilku miesięcy i cieszy się, że może zbierać kolejne doświadczenia. Po zwycięskim meczu rozmawialiśmy z rozgrywającym Stali.
- Przede wszystkim powiedz co z ręką?
- Na razie trochę boli, mam opatrunek , a za chwilę jedziemy do szpitala na badania i wtedy będę wiedział czy to poważny uraz.
- Niedawno trafiłeś do Gorzowa z Płocka, jak zostałeś przyjęty przez drużynę?
- Bardzo fajnie, nie było żadnych problemów, jest tu bardzo dobra atmosfera, wyniki również.
- Przyszedłeś do Stali z Płocka, jak wyglądała tam Twoja sytuacja?
- Trenowałem czasami z pierwszą drużyną, jest tam mnóstwo klasowych zawodników i ciężko się przebić. Mam w Płocku jeszcze ważny kontrakt przez rok, teraz koncentruje się jednak na Gorzowie.
- Jak Ci się podoba nasze miasto?
- Jest OK, chociaż można powiedzieć, że panuje tu jeden wielki remont (śmiech).
- Jak oceniasz pojedynek, lider był słaby czy Stal taka mocna?
-Początek nam nie wyszedł, gra była ostra. Duże znaczenie miała czerwona kartka dla dobrego zawodnika z Leszna. Potem jednak chłopaki pokazali moc i fajny mecz nam wyszedł. U siebie nie przegrywamy.
- Ostatnio w Stali szpital, wiele kontuzji, ale nawet w osłabionym składzie wygrywacie.
- Faktycznie mamy sporo kontuzji. Ostatnio na treningu było nas tylko 12.Cieszę się, że wygrywamy mimo pecha.
Jak się dowiedzieliśmy później, po badaniach, Wiktor Bronowski ma mocno opuchnięty palec, który jest zwichnięty. Liczmy, że w kolejnych meczach zawodników Stali będą omijały urazy, a do kadry meczowej będą systematycznie wracali kontuzjowani gracze.
Przemysław Dygas
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.