Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Estery, Kiry, Rudolfa , 7 lipca 2025

Akademiczkom zabrakło energii, ale i umiejętności

2017-12-16, Sport

Po słabej drugiej połowie koszykarki InvestInTheWest AZS AJP przegrały z Energą Toruń 68:82 i w kiepskich humorach udadzą się na świąteczno-noworoczną przerwę.

medium_news_header_20439.jpg

- Miejmy nadzieję, że w nowym roku powrócimy do gry silniejsze – wierzy Miah Spencer, najlepsza gorzowska koszykarka w sobotnim spotkaniu.

Pierwsza połowa w wykonaniu obu zespołów mogła podobać się publiczności, która tym razem nie zajęła wszystkich miejsc w hali przy ul. Chopina. Wynik otworzyła Annamaria Prezelj, po chwili dwóch osobistych nie wykorzystała Paulina Misiek, ale Prezelj ponownie trafiła i gospodynie prowadziły 4:0. W ogóle pierwsze minuty przebiegały pod dyktando miejscowych, grających dynamicznie i chcących od razu narzucić swój styl gry.

Po kolejnych dwóch celnych rzutach Miah Spencer mieliśmy 9:4. Od stanu 12:7 torunianki zaczęły porządkować grę i powoli zaczęły również odrabiać straty.  W końcówce pierwszej kwarty wynik oscylował wokół remisu, a o trzypunktowej wygranej w tej kwarcie zadecydował rzut za trzy punkty Spencer w ostatniej sekundzie.

Po krótkiej przerwie Kelley Cain doprowadziła do wyrównania, natomiast w 13 minucie za sprawą widowiskowo grającej Alexis Hornbuckle ,,Katarzynki’’ wyszły na pierwsze w meczu prowadzenie 29:28. Od tego momentu, przez kolejnych kilka minut, mieliśmy wyrównaną grę, ale od stanu 39:38 inicjatywę definitywnie przejęły torunianki.

Decydująca dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta. W niej dominacja przyjezdnych nie podlegała dyskusji. Gorzowianki były zagubione, nie miały tak naprawdę recepty na przedarcie się przez twardą obronę przeciwniczek. Bardzo dobrze w tym fragmencie grały szczególnie wspomniana już Alexis Hornbuckle, Agnieszka Skobel i Kelley Cain. Ostatnia kwarta to chwilowe zrywy w wykonaniu gospodyń, ale kiedy tylko zbliżały się one na dziewięć punktów straty, to podopiecznie trenera Algirdasa Paulauskasa natychmiast włączały wyższy bieg i odzyskiwały dwucyfrową przewagę.

- Nie mogliśmy skutecznie zaatakować deski rywalek, bo pod ich koszem dzieliła i rządziła Kelley Cain. W ogóle cała drużyna Energi była świetnie dysponowana, pięć zawodniczek rzuciło powyżej dziesięciu punktów każda. Przegraliśmy tak naprawdę na pozycji nr 4, gdzie przewaga rywalek była miażdżąca – podsumował mecz trener akademiczek Dariusz Maciejewski.

 Kelley Cain zdobyła 21 punktów oraz zebrała 15 piłek. – Fajnie zawsze wraca się w miejsce, w którym kiedyś się grało – zwróciła uwagę Amerykanka. – Przestrzegałam koleżanki, że gorzowski zespół postawi twardą obronę i musimy sobie jakoś z tym poradzić. Udało się, a wygrana ta cieszy, bo milej będzie teraz udać się na święta - dodała.

Robert Borowy

Fot. Dawid Lis

InvestInTheWest AZS AJP Gorzów – Energa Toruń 68:82 (26:23, 19:25, 10:21, 13:13)

AZS – Spencer 19, Prezelj 12,  Misiek 10,  Swords 11, Szajtauer 2 oraz Rytsikava 10, Pawlak 2, Jaworska 2, Stelmach.

Energa – Cain 21, Hornbuckle 13, Mansfield 13, Skobel 10,  Uro-Nilie 2 oraz Tłumak 13, Grigalauskyte 7 i Maliszewska 3. 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x