Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Estery, Kiry, Rudolfa , 7 lipca 2025

Ostatnia taka zima gorzowskich futbolistów

2018-02-19, Sport

Okres zimowy to prawdziwa udręka dla piłkarzy, trenerów, a także kibiców w naszym mieście.

medium_news_header_20984.jpg

Od połowy listopada do połowy marca, czyli przez cztery miesiące piłkarze gorzowskich drużyn nie mają odpowiednich warunków do treningu. Chodzi o brak w mieście pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią, na którym mogliby trenować. W tej chwili Gorzów jest jedynym miastem wojewódzkim w Polsce, które nie posiada takiego boiska i jest to, delikatnie mówiąc, godne ubolewania. Porównywalne miasta do Gorzowa, pod względem liczby ludności, ale także te o wiele mniejsze, takie obiekty posiadają i to często od wielu lat. Tam najprostsze argumenty o braku źródeł finansowania ostatecznie przegrywały z uzasadnieniem, że dzieci, młodzież i drużyny seniorskie będą mogły w zimie trenować w odpowiednich warunkach. Przykłady można znaleźć chociażby w sąsiednich województwach, gdzie nasi futboliści muszą jeździć, by zagrać lub trenować na boisku ze sztuczną płytą.

W Gorzowie o boisku ze sztuczną nawierzchnią mówi się od dawna i w tej kwestii środowisko piłkarskie jest jednomyślne. Mało kto pamięta, ale kilka lat temu ówczesny prezes PZPN Grzegorz Lato odwiedził Gorzów i obiecał powstanie pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią wraz z oświetleniem. Boisko miało powstać przy ulicy Czereśniowej przy tzw. Kukule, ruszyły klasy piłkarskie, projekt był nawet wpisany w strategię rozwoju bazy sportowej województwa lubuskiego. Od tego czasu sporo wody upłynęło  w Warcie, ale boiska ze sztuczną nawierzchnią niebyło i nie ma. Nadal było wiele obietnic, nowych lokalizacji, a prezesi klubów, trenerzy, piłkarze, ale także lokalni politycy powtarzali  jak mantrę, że bez sztucznej murawy piłka nożna w Gorzowie będzie zawsze na marginesie.

Nadzieja na powstanie takiego boisko odżyła w  połowie roku 2017. Wtedy to władze miasta ogłosiły przetarg na powstanie dwóch boisk w tym jednego sztucznego przy ulicy Olimpijskiej. Co prawda pierwszy przetarg na budowę dwóch boisk został unieważniony, ale za drugim razem się udało i firma z Wrocławia, która wygrała przetarg jest już na placu budowy. Jest nawet konkretna data ukończenia inwestycji, która ma być udostępniona piłkarzom w sierpniu 2018. Choć wiele inwestycji w mieście ma ostatnimi czasy większe lub mniejsze poślizgi, to jest szansa, że dla naszych drużyn piłkarskich to ostatnia taka zima, gdy mają problemy z przygotowaniem się do rundy wiosennej w odpowiednich warunkach.

Takich prozaicznych problemów nie mają rywale Stilonu w trzeciej lidze. Ekipy z takich miast jak Brzeg, Pawłowice Śląskie, Polkowice, Zielona Góra, Częstochowa, Dzierżoniów, Bielsko Biała od dawna takie boiska posiadają (nie wspominam o Wrocławiu, rezerwach Zagłębia Lubin, Górnika Zabrze czy Miedzi Legnica), a trenerzy mogą w komfortowych warunkach przygotowywać swoje zespoły. Choć bardziej adekwatnym byłby zwrot: w normalnych warunkach, gdyż dla klubów z wyżej wymienionych miast, takie obiekty to już normalność (przykład Dzierżoniowa, który od 2005 posiada  sztuczne boisko).

Gorzowskie dwie płyty o wymiarach 112 na 79 metrów, mają być oświetlone, posiadać nowoczesny system nawadniania oraz zbiornik retencyjny na wody opadowe. Skończy się wiec ślizganie czy taplanie w błocie, skończą się  treningi na „kurnikach”, jak piłkarze i trenerzy w żartach mówią o orlikach, kosztowne wyjazdy do Barlinka czy Międzyrzecza, gdzie za jeden trening z dojazdem, trzeba zapłacić około tysiąca złoty. Kibice wreszcie też będą mogli zobaczyć mecze sparingowe w Gorzowie, bo ci najwierniejsi i spragnieni emocji piłkarskich muszą jeździć do wspomnianego Barlinka, by oglądać Stilon, Wartę czy Piasta Karnin.

Czy te dwa boiska rozwiązują sprawę infrastruktury piłkarskiej w Gorzowie? Oczywiście, że nie. Już słychać głosy, że jedno sztuczne boisko dla tak wielu gorzowskich klubów, przy tylu powstających ostatnio akademii piłkarskich, to zbyt mało. Oby na powstanie kolejnego czy kolejnych obiektów treningowych futbolowy Gorzów nie musiał czekać zbyt długo. To tylko, choć dla piłkarzy to aż dwa boiska treningowe, a co z powstaniem stadionu z prawdziwego zdarzenia na miarę ambicji gorzowskich klubów i kibiców? Jeszcze niedawno były makiety i wizualizacje nowego stadionu o pojemności kilku tysięcy, które z pewnością wrócą w przedwyborczej walce na tapetę. To kolejne marzenie, do realizacji którego trzeba dążyć, mówić o nim głośno, by za dekadę nie czytać informacji prasowych o tym, że gorzowscy piłkarze nadal grają  na tym samym obiekcie zbudowanym przed 100 laty.

Przemysław Dygas

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x