Czas na mistrzynie Polski. Czy Sharnee uciszy akademiczki?

2018-03-16, Sport

Przed dwoma tygodniami gorzowskie koszykarki zagrały z liderkami Basket Ligi Kobiet, przed tygodniem zmierzyły się z wiceliderami, teraz przyszedł czas na trzeci zespół obecnych rozgrywek.

To są zapewne najtrudniejsze w obecnym sezonie dni dla akademiczek, ponieważ przychodzi im walczyć z najlepszymi zespołami w kraju. Artego Bydgoszcz już może mówić o udanym sezonie, bo wywalczyło Puchar Polski. Wisła Can Pack Kraków to dominator rozgrywek ligowych od przynajmniej 2005 roku. Od tamtej pory krakowianki wywalczyły aż osiem mistrzowskich tytułów, trzy razy były drugie i raz trzecie. Tylko raz w tym czasie nie stały na podium. Niesamowite statystyki. Zarówno z Artego u siebie, jak i na wyjeździe z Wisłą Can Pack nie udało się naszym zwyciężyć. Czy sztuka ta uda się ze Ślęzą Wrocław?

Ślęza to aktualne mistrzynie Polski, które ciągle walczą o wygranie rundy zasadniczej, choć nie będzie to takie proste do zrealizowania zadanie. Mają one na koncie pięć porażek, o dwie więcej niż Artego i jedną od Wisły Can Pack. Przy czym obu tych rywali wrocławianki będą gościły na własnym parkiecie, a że Wisła zagra jeszcze z bydgoszczankami, może okazać się, że wszystkie te zespoły zakończą rundę zasadniczą z jednakowym bilansem punktowym i wtedy o wszystkim rozstrzygnie mała tabelka. Zapowiada się pasjonująca walka na samym szczycie tabeli.

Wiadomo tym samym, że Ślęza musi wygrać w Gorzowie, bo inaczej straci szansę na wygranie rundy zasadniczej. W pierwszym meczu we Wrocławiu niewiele zabrakło do sensacji i wygranej akademiczek. Dopiero trafienie Sharnee Zoll równo z końcową syreną pozwoliło Ślęzie zwyciężyć 71:69.

Gorzowianki, choć zajmują dopiero ósme miejsce, to już od pewnego czasu są pewne awansu do play off. Pytanie tylko, z jakiego miejsca zdołają się zakwalifikować? Wszystko wskazuje na to, że ciężko będzie naszym dziewczętom awansować wyżej. Z drugiej strony, bez względu na to czy zajmą szóste, siódme czy ósme miejsce w walce o półfinał rozgrywek przyjdzie im się zmierzyć z jednym z potentatów ligi i raczej ważniejsze jest teraz jak najlepsze przygotowanie się do ćwierćfinałowych spotkań. Pojedynek ze Ślęzą będzie świetnym testem.

Dodajmy jeszcze, że z gorzowskim zespołem rozstała się Miah Spencer. Amerykanka po przyjściu Australijki Natalie Hurst musiała usiąść na trybunach, ponieważ zgodnie z obowiązującym regulaminem w kadrze meczowej nie może znajdować się więcej niż dwie zawodniczki spoza Europy. A jest jeszcze środkowa Carolyn Swords.

Początek sobotniego meczu w hali przy ul. Chopina zaplanowano na godzinę 18.00.

Fot. Bogusław Sacharczuk