2018-03-28, Sport
W ostatnim meczu fazy zasadniczej gorzowskie koszykarki przegrały w Toruniu i w ćwierćfinałowej rywalizacji zmierzą się z Wisłą Can Pack Kraków, majaca 25 tytułów mistrzyń Polski.
Kiedy przed trzema dniami zespół Basketu 90 Gdynia przegrał we własnej hali z CCC Polkowice (67:96) wiadomo było, że gorzowianki zajmą siódme miejsce, a ich mecz w grodzie Kopernika będzie o przysłowiową pietruszkę. Grając na pełnym luzie, bez presji na wynik, nasze koszykarki mogły pokazać trochę innego basketu niż oglądamy to w meczach o stawkę. I chwilami tak było, choć obiektywnie trzeba przyznać, że torunianki były pod każdym względem lepszym zespołem.
Wynik meczu otworzyła Natalie Hurst, ale na jej trafienie za dwa punkty niemal natychmiast odpowiedziała Lauren Mansfield rzucając zza linii 6,75 m. Australijka po chwili powtórzyła swój wyczyn i mieliśmy już 6:2 dla gospodyń. Kiedy kolejne akcje skutecznymi rzutami zakończyły Katarzyna Maliszewska oraz Kelley Cain, a na tablicy wyświetlił się rezultat 10:2 zanosiło się na prawdziwy pogrom.
Druga część pierwszej kwarty została zdominowana już przez podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego. Skuteczna była szczególnie Carolyn Swords, kroku dotrzymywała jej Julia Rytsikowa i na dwie minuty przed końcem nasze wyszły na prowadzenie 15:13, a całą kwartę wygrały 19:18. W drugiej odsłonie przez pierwszych kilka minut wynik oscylował wokół remisu. Później torunianki wypracowały kilkupunktową przewagę i na przerwę drużyny zeszły przy stanie 42:36 dla miejscowych.
Po zmianie stron popularne ,,Katarzynki’’ szybko podwoiły różnicę i w 24 minucie prowadziły już 48:36. Gorzowianki próbowały odrabiać, ale zdołały zmniejszyć przewagę gospodyń zaledwie o dwa oczka. Przed ostatnią kwartą mieliśmy więc 54:44 i choć w końcowych dziesięciu minutach obie drużyny zagrały widowiskowo oraz skutecznie, ta dziesięciopunktowa przewaga Energi pozostała już do ostatniej syreny, choć dwie minuty przed końcem przyjezdne zbliżyły się na zaledwie trzy punkty (65:68). Na więcej gorzowianek nie było już stać i miejscowe wygrały dziesiąty mecz ligowy z rzędu.
Już 3 kwietnia startuje faza play off. Gorzowianki pierwsze dwa spotkania zagrają w Krakowie. U siebie akademiczki zmierzą się z Wisłą 7 kwietnia i ewentualnie 8 kwietnia, jeżeli wcześniej nie zostanie rozstrzygnięta sprawa awansu. Walka toczy się do trzech zwycięstw. W przypadku remisu 2:2 piąty mecz zaplanowany jest na 11 kwietnia w Krakowie.
RB
Energa Toruń - AZS AJP Gorzów 77:67 (18:19, 24:17, 12:8, 23:23)
Energa: Cain 14, Grigalauskyte 11, Mansfield 10, Maliszewska 9, Skobel 6 oraz Tłumak 13, Uro-Nilie 10, Diawakana 4.
AZS AJP: Hurst 20, Misiek 15, Swords 10, Pawlak 4, Stelmach oraz Rytsikova 16, Szajtauer 2.
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.