2018-06-10, Sport
Bez punktów wrócili ze Szprotawy podopieczni Mateusza Konefała. Miejscowa Sprotavia pewnie wygrała z Wartą 3:0 i tym samym zapewniła sobie utrzymanie w czwartej lidze.
Trener Warty w ostatnich meczach do pierwszej jedenastki desygnował bardzo młodych piłkarzy, którzy tym razem w mniejszej ilości znaleźli się w pierwszym składzie. Gospodarze byli bardzo zdeterminowani przystępując do pojedynku z liderem. Po pierwsze, nadal musieli walczyć by uniknąć spadku, a po drugie chcieli wziąć rewanż za mecz w Pucharze Polski. Przypomnijmy, że Warta kilka tygodni temu pokonała gospodarzy w tych rozgrywkach po konkursie rzutów karnych, a wtedy strzał z jedenastki Kalu Uche obronił Damian Matela- Libera. Tym razem Nigeryjczyk Uche był bohaterem meczu i dwa razy pokonał bramkarza niebiesko-bordowych Witalija Czyżykowa, który ostatnio zadomowił się między słupkami Warty.
Gospodarze zrealizowali, więc dwa swoje cele, a Warta z dwóch ostatnich pojedynków wyjazdowych wraca z bagażem siedmiu bramek. Czy należy więc obawiać się o formę warciarzy przed, zbliżającym się dużymi krokami, finałem wojewódzkiego Pucharu Polski? Na poprawę formy, a raczej powrót do tego, co Warta prezentowała niedawno w pełnym składzie, gorzowianie mają dwa tygodnie. Tym bardziej, że Falubaz Zielona Góra, który będzie rywalem w finale Pucharu Polski, ostatnio spisuje się w rozgrywkach trzeciej ligi dość dobrze. Próba generalna przed finałowym meczem z zielonogórzanami w najbliższą sobotę, a rywalem Warty będzie Odra Bytom Odrzański.
Przemysław Dygas
Fot. Robert Borowy
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.