2018-08-17, Sport
Piłkarze Warty i Stilonu w sobotę 18 sierpnia po raz trzeci w tym sezonie wybiegną na trzecioligowe boiska, by powalczyć o pierwsze zwycięstwa. Bardzo by się przydały.
Warta zagra przy ulicy Myśliborskiej z Rekordem Bielsko- Biała, który w dwóch pierwszych meczach zgromadził cztery punkty i nie stracił do tej pory żadnej bramki. Dla Rekordu będzie to pierwsze wyjazdowe spotkanie w tym sezonie. Natomiast podopieczni Mateusza Konefała cały czas oswajają się z trzecioligowymi rozgrywkami, w których są beniaminkiem. Pierwszy wyjazd do Pawłowic Śląskich zakończył się porażką warciarzy.
- Mimo porażki, jestem zadowolony z postawy drużyny, która zdominowała w drugiej połowie rywala i pod względem przygotowania fizycznego górowaliśmy nad rywalem. Szkoda jedynie, że zabrakło klarownych sytuacji strzeleckich do zdobycia bramki - powiedział trener beniaminka.
Warta musi gromadzić potrzebne do utrzymania punkty, a najlepszym do tego miejscem jest swój stadion. Choć w przypadku Warty nie do końca można mówić o atucie własnego boiska. Mecz z Rekordem będzie prawdopodobnie ostatnim spotkaniem granatowo-bordowych na stadionie, gdzie występuje przecież, na co dzień Stilon. Mecz Warty z Rekordem rozpocznie się o godzinie 17.00.
Natomiast piłkarze Stilonu szukać pierwszego zwycięstwa będą w Namysłowie, a ich rywalem będzie beniaminek Agroplon Głuszyna. Dlaczego Stilon zagra w Namysłowie? Zespół z Głuszyny nie posiada obiektu o odpowiednim standardzie i swoje mecze rozgrywa na stadionie Startu w Namysłowie. Głuszyna to wieś w województwie opolskim, a gra w trzeciej lidze to największy sukces miejscowej drużyny. Beniaminek na inaugurację przegrał u siebie, ale już w nastepnym meczu zdołał zremisować na wyjeździe z Kluczborkiem, który przecież jest spadkowiczem z drugiej ligi. Najbardziej znanym zawodnikiem Agroplonu jest Brazylijczyk Elton, który co ciekawe kilka lat temu testowany był przez Stilon, a trzy lata temu reprezentował jeszcze barwy Warty Gorzów. Stilon po porażce z faworyzowanym Piastem Żmigród będzie chciał zdobyć punkty na wyjeździe.
- Pokazaliśmy w meczu z dobrym przeciwnikiem ze Żmigrodu, że stać nas na walkę, ale musimy wiele jeszcze w swojej grze poprawić, aby zbierać punkty w tej rundzie – mówił po meczu trener Kamil Michniewicz.
Walka i determinacja na boisku to podstawa rywalizacji w trzeciej lidze, ale potrzebne jest wszakże zgranie zespołu, a tego na ten moment Stilonowi brakuje. Mimo to gorzowianie w meczu z beniaminkiem jednak nie są na straconej pozycji i liczymy, że ich pierwsze tak naprawdę wyjazdowe spotkanie zakończy się jakąkolwiek zdobyczą punktową.
Przemysław Dygas
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.