2018-08-24, Sport
W czwartej kolejce trzeciej ligi gorzowskie drużyny rozegrają swoje spotkania z beniaminkami.
Warta pojedzie na Dolny Śląsk, aby rywalizować z zespołem Foto-Higiena Gać, a Stilon podejmie na własnym stadionie Ruch Radzionków.
Warciarze przystąpią do spotkania z Foto-Higieną podbudowani pierwszym zwycięstwem ligowym z Rekordem Bielsko- Biała. Mimo że beniaminek z Dolnego Śląska zdobył zaledwie punkt w trzech dotychczasowych pojedynkach, to o punkty gorzowianom łatwo nie będzie.
- Po trzech kolejkach trudno wyciągać wnioski o formie poszczególnych klubów, ale zespół Foto-Higieny będzie w trakcie dalszych rozgrywek z pewnością groźny. My jednak przede wszystkim musimy skupić się na sobie, aby nie tracić zbyt łatwo bramek. Czeka nas długa podróż w dniu meczowym i musimy do spotkania z gospodarzami przystąpić bardzo skoncentrowani - powiedział trener Mateusz Konefał.
Gospodarze swoje ligowe mecze rozgrywają w Oławie, a o sile zespołu z Dolnego Śląska decydują doświadczeni bracia Janusz i Marek Gancarczykowie, którzy w przeszłości reprezentowali m.in. barwy Śląska Wrocław. Natomiast w Warcie sprawdzają się na razie letnie transfery, gdyż bramki w meczu z Rekordem zdobyli Paweł Posmyk oraz Mateusz Duchowski. Solidnie spisują się także inni nowi zawodnicy, czyli Filip Wiśniewski oraz Mariusz Kaczmarczyk, a na swoją szansę czeka w gotowości bramkarz Kacper Majchrowski.
Natomiast piłkarze Stilonu po wysokiej porażce z beniaminkiem Agroplonem Głuszyna na wyjeździe będą mieli okazję do rehabilitacji w domowym starciu z innym beniaminkiem z Radzionkowa.
- Absolutnie nie zapominamy o meczu z Agroplonem. Analizujemy naszą słabą postawę przy stałych fragmentach gry, tak aby nie dać się zaskoczyć jak w ostatnim meczu. Mimo że Radzionków to beniaminek, jednak jest to bardzo doświadczony zespół i w pierwszych meczach zdobywał bramki po stałych fragmentach gry - stwierdza trener Kamil Michniewicz.
Stilon traci bramki, nie po finezyjnych akcjach rywali, ale po własnych błędach i złym ustawieniu przy stałych fragmentach gry. Niestety w ofensywie niebiesko-biali spisują się także poniżej oczekiwań i ciężko więc o zdobywanie bramek.
- Do trzydziestego metra nasze akcje i wymiana piłek jest dobra, są też okazje strzeleckie, ale brakuje wykończenia i w tym tygodniu pracowaliśmy głównie nad tym elementem, oprócz oczywiście ustawienia przy stałych fragmentach - dodał trener Michniewicz.
Obie gorzowskie drużyny rozpoczną rywalizację o punkty w sobotę 25 sierpni o godzinie 17.00.
Przemysław Dygas
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.