2018-11-02, Sport
Rozmowa z Kyarą Linskens, koszykarką InvestInTheWest Enea Gorzów
- Rozmawiamy tuż po wygranym przez was pojedynku w europejskich pucharach z rosyjskim Spartakiem MR Vidnoje. Jak na gorąco oceniasz ten mecz?
- Wiedzieliśmy wszyscy, że to będzie bardzo ciężkie spotkanie i takie też było. Spartak to naprawdę bardzo dobry zespół i mecz był bardzo zacięty. My jednak mamy ciekawy i mocny skład, który dziś się rywalkom przeciwstawił. Zagrałyśmy bardzo dobrze i cieszymy się z wygranej.
- Zdobyłaś w pojedynku z Rosjankami 16 punktów i miałaś sporo zbiórek. Możesz być chyba zadowolona ze swojej postawy w meczu ze Spartakiem?
- Nie było najgorzej, ale moje indywidualne statystyki nie są tu najważniejsze. Dziś cały zespół zagrał bardzo dobrze i to dało cenną wygraną.
- Jakie mamy szansę w rozgrywkach EuroCup?
- Mamy bardzo silne drużyny w grupie i myślę, że do ostatniej kolejki będzie zacięta walka o wyjście z grupy. Po porażce w Bydgoszczy liczyło się dziś zwycięstwo i to udało się zrobić. Szczególnie cieszy dobra gra w defensywie.
- W niedawno zakończonych mistrzostwach świata w Hiszpanii, Belgia z Tobą w składzie zajęła czwarte miejsce. To chyba ogromny i niespodziewany sukces reprezentacji Belgii?
- Zgadza się to dla nas był ogromny sukces i spora niespodzianka dla fachowców. Tym bardziej, że był to debiut Belgii w imprezie o takiej randze jak mistrzostwa świata. Sprawiłyśmy także sobie sporą niespodziankę i pokazałyśmy fajny basket. Medal był blisko, ale nasz zespół uległ po ambitnej grze gospodyniom z Hiszpanii w starciu o trzecie miejsce.
- Właśnie z powodu świetnej gry reprezentacji Belgii w mistrzostwach świata późno dotarłaś do Gorzowa, aby przygotowywać się ligowego sezonu.
- Czasu rzeczywiście było mało, ale stale ciężko pracujemy z trenerem Maciejewskim i nadrabiamy zaległości. Tak jak mówiłam, mamy w składzie sporo dobrych zawodniczek, a czas będzie dla nas pracował.
- Ostatni rok spędziłaś w czeskiej lidze w Nymburku. Za Tobą już kilka spotkań w lidze polskiej, jaki poziom prezentują polskie zespoły?
- Poziom ligi w Polsce jest znacznie wyższy niż w Czechach. Gra tu wiele świetnych zawodniczek, a punkty nie przychodzą tak łatwo jak w czeskiej lidze.
- Jak ci się podoba w Gorzowie, jak oceniasz atmosferę na meczach domowych?
- Bardzo mi się tu podoba. Lubię Polskę i Gorzów także, cieszę się, że tu jestem i gram pod wodzą trenera, od którego się wiele nowego mogę nauczyć. O kibicach mogę tylko mówić w samych superlatywach, są wspaniali.
Przemysław Dygas
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.