2018-11-11, Sport
W siódmej kolejce Basket Ligi Kobiet gorzowskie koszykarki gładko przegrały z Wisłą Can Pack Kraków 64:75.
Końcowy rezultat nie odzwierciedla to, co zobaczyliśmy na parkiecie. Jak powiedział po spotkaniu trener InvestInTheWest Enea Gorzów Dariusz Maciejewski, krakowianki tak naprawdę zagrały na wysokim poziomie niemal przez całe spotkanie, a nasz zespół co najwyżej przez półtorej kwarty. I to za sprawą nominalnie drugiej piątki, gdyż dotychczasowe liderki całkowicie zawiodły. Poza bardzo skuteczną, jak zawsze, Ariel Atkins. Nawet Sharnee Zoll-Norman nie mogła poradzić sobie z krakowską defensywą.
– Trener Krzysztof Szewczyk kiedyś pracował z Sharnee w Polkowicach i świetnie zna jej koszykarskie zalety. Umiejętnie je zneutralizował – przyznał opiekun gorzowskiego zespołu.
W pierwszej kwarcie, po dobrym początku gospodyń i prowadzeniu 6:2, kolejne kilka minut należało do krakowianek, które zdobyły jedenaście punktów z rzędu. Już ten fragment spotkania pokazał, że przedmeczowe opinie o żelaznej defensywie Wisły nie były przesadzone. W tym sezonie tracą one średnio 57-58 punktów w meczu. Po przerwie wziętej na żądanie trenera Maciejewskiego nasze złapały wreszcie odpowiedni rytm i zdołały jeszcze wygrać tę kwartę jednym punktem.
Niestety, radość z dobrej gry trwała krótko. Druga kwarta zaczęła się od zdobycia przez ,,Białą Gwiazdę’’ dwunastu punktów z rzędu. Tę fatalną serię z punktu widzenia gorzowianek przerwała Atkins, ale do końca pierwszej połowy przyjezdne wypracowały sobie już szesnastopunktową różnicę (43:27).
- Wiedziałem i uczulałem na to moje zawodniczki, że szansą wygrania w Gorzowie będzie gra na niski wynik. Dlatego byłem bardzo zadowolony z tego co osiągnęliśmy w pierwszej połowie, bo stracić tylko 27 punktów było znakomitym osiągnięciem – przyznał już po ostatniej syrenie trener Krzysztof Szewczyk.
Po zmianie stron dominacja Wisły trwała dalej. W 24 minucie przewaga krakowianek osiągnęła już 25 punktów, a dwie minuty później wynosiła już rekordowe 27 punktów (64:37). Dopiero od tego momentu gospodynie wzięły się do pracy i grając bardzo ambitnie zaczęły mozolnie odrabiać straty.
- I chyba tylko z tego możemy być zadowolone, że mając tak dużą stratę do rywalek nie poddaliśmy się, lecz walczyłyśmy do końca – powiedziała Annamaria Prezelj.
W końcówce meczu ta różnica zmalała do ośmiu punktów (64:72), ale celny rzut Leonor Rodríguez na trzy sekundy przed ostatnią syreną pozwolił krakowiankom na wygranie spotkania dwucyfrową różnicą.
InvestInTheWest Enea Gorzów - Wisła Can Pack Kraków 64:75 (17:16, 10:27, 19:21, 18:11)
InvestInTheWest: Ariel Atkins 20, Kyara Linskens 10, Annamaria Prezelj 9, Sharnee Zoll-Norman 5, Daria Stelmach 5, Laura Juskaite 5, Maria Papowa 4, Julia Rytsikowa 2, Agnieszka Fikiel 2.
Wisła CanPack: Leonor Rodriguez 17, Maria Araujo 14, Jordin Canada 13, Mercedes Russell 13, Maria Conde 12, Justyna Żurowska-Cegielska 4, Magdalena Ziętara 2, Bozica Mujović, Sabina Oroszova.
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.