2018-12-06, Sport
Niewielu kibiców zapewne spodziewało się, że koszykarki InvestInTheWest Enea Gorzów rozgromią Spartaka Widnoje i już teraz praktycznie są o krok od rozstawienia w fazie pucharowej w rozgrywkach EuroCup.
Przed wylotem do Moskwy trener InvestInTheWest Enea Dariusz Maciejewski zapowiedział twardą walkę o zwycięstwo, gdyż wygrana nad Spartakiem praktycznie zapewniała gorzowiankom triumf w grupie, a tym samym duże szanse rozstawienia w fazie pucharowej i odpoczynek w drugim etapie rywalizacji, kiedy to inni będą dopiero walczyli o awans do najlepszej ,,szesnastki’’. Przywilej taki spotka ośmiu zwycięzców z dziesięciu grup. Dwaj najsłabsi triumfatorzy będą musieli walczyć o miejsce w trzeciej fazie rozgrywek. Wszystko okaże się po ostatniej kolejce za tydzień i stworzeniu jednej tabeli, ale akademiczki powinny znaleźć się w ósemce, o ile oczywiście wysoko pokonają Szwedki za tydzień we własnej hali.
Faworytkami były jednak, co trzeba obiektywnie przyznać, Rosjanki, które pokazały w Gorzowie świetny basket, do tego pokonały na wyjeździe Artego Bydgoszcz i wydawało się, że we własnej hali szybko zdominują naszą drużynę. Zostały jednak całkowicie zaskoczone. Przez pierwszych 120 sekund nie zdołały one skonstruować choćby jednej skutecznej akcji. W tym czasie do kosza trafiały Julia Rytsikawa i Ariel Atkins. Dla gospodyń pierwsze punkty zdobyła Jennifer O'Neill, potem mieliśmy jeszcze wynik w okolicach remisu (dokładnie 8:7 dla akademiczek), ale od czwartej minuty na parkiecie dominowały już gorzowianki. To co one zagrały w ciągu kolejnych sześciu minut to była koszykówka na bardzo wysokim poziomie, z którą można zdobywać najwyższe europejskie góry. Kiedy kończyła się pierwsza kwarta a na tablicy wyników mieliśmy rezultat 28:15 dla gości wszyscy byli totalnie zaskoczeni.
W drugiej kwarcie gra się wyrównała, choć w pewnej chwili, po trafieniu Adeliny Abajburowej przewaga naszych zmalała do siedmiu punktów (36:29). Jeszcze przed przerwą wszystko powróciło jednak do normy i gorzowianki ponownie prowadziły różnicą 12-14 punktów. Niespełna pół minuty przed zakończeniem pierwszej połowy zrobiło się nawet 49:32, lecz Sewara Nuritdinowa w ostatniej sekundzie trafiła za trzy punkty i zespoły udały się na krótki odpoczynek przy stanie 49:35.
Po zmianie stron obie drużyny przez blisko dwie minuty nie mogły trafić do kosza rywalek. Tę kiepską passę przerwała Jennifer O'Neill. Szybko odpowiedziała Sharnee Zoll-Norman i ponownie przez następne ponad półtorej minuty nie oglądaliśmy choćby jednego trafienia. Dopiero w drugiej części trzeciej kwarty koszykarki nieco się rozluźniły i zaczęły trafiać. Chwilami z szybkością karabinu maszynowego, co podniosły atrakcyjność spotkania.
Po znakomitym finiszu akademiczki wygrały również tę kwartę i powiększyły przewagę do 17 punktów (71:54). To była już bardzo duża różnica i nikt nie wierzył, że znane z twardego charakteru Rosjanki pokuszą się jeszcze o jakiś zryw w ostatnich dziesięciu minutach. Nawet, jeżeli tak myślały, to szybki rzut za trzy punkty Ariel Atkins spowodował, że zrobiło się 74:54 i już w tym momencie stało się jasne, że to akademiczki będą mogły odtańczyć po ostatniej syrenie taniec radości na rosyjskim parkiecie, na którym bardzo rzadko ktokolwiek wygrywa. Gorzowiankom to się udało i ten wynik przejdzie do historii nadwarciańskiego basketu. Miejscowym na otarcie łez pozostała jedynie wygrana w ostatniej kwarcie 14:12.
Robert Borowy
Fot. Bogusław Sacharczuk
Spartak: Jennifer O'Neill 16, Daria Kołosowskaja 11, Tatiana Sema 8, Adelina Abajburowa 8, Denesha Stallworth 4, Daria Kurilczuk 14, Sewara Nuritdinowa 7, Daria Repnikowa, Anastazja Komarowa i Anastazja Zotkina.
InvestInTheWest Enea: Ariel Atkins 18, Kyara Linskens 15, Maria Papowa 10, Julia Rytsikawa 8, Zoll-Norman 7 oraz Laura Juskaite 15, Annamaria Prezelj 6, Katarzyna Fikiel 2, Daria Stelmach 2, Katarzyna Dźwigalska.
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.