2018-12-17, Sport
Koszykarki InvestInTheWest Enea Gorzów zakończyły występy we własnej hali w obecnym roku kalendarzowym. W ostatnim spotkaniu pokonały Energę Toruń 84:76.
Był to bardzo dramatyczny i trzymający niemal do końca w dużym napięciu mecz, w którym przez jego większość prowadziły toruńskie koszykarki. W decydujących fragmentach gorzowianki świetnie wykonywały rzuty osobiste i to w dużej części zadecydowało o losach pojedynku. A co po meczu powiedziały zawodniczki i trenerzy obu drużyn?
Dariusz Maciejewski (InvestInTheWest Enea): Oba zespoły wiedziały o co grają i należało spodziewać się zaciętego i nerwowego pojedynku. Stawka w takich potyczkach jest duża, ponieważ każdy chce wypracować sobie jak najlepszą pozycję przed fazą play off. Dlatego wszystkie mecze pomiędzy zespołami bezpośrednio walczącymi o górną część tabeli będą już do końca fazy zasadniczej charakteryzować się sporą dawką emocji. W naszym przypadku ta nerwowość przełożyła się na niecelność rzutów i złe wybory w konstruowaniu akcji. Do tego graliśmy źle w defensywie. Super, że w końcówce, za sprawą także wspaniałych kibiców, odnaleźliśmy się i dziewczyny w tym momencie wspaniale zagrały. Miały do tego świetną skuteczność w rzutach osobistych, bo aż 23 razy trafiły na 26 prób. I właśnie dzięki tym rzutom oraz mądrością i determinacją przepchaliśmy to spotkanie. Przed nami jeszcze mecz w Poznaniu, który musimy wygrać, a potem czeka nas krótka przerwa świąteczno-noworoczna.
Stefan Svitek (trener Energi): Gratuluję gorzowskiej drużynie zwycięstwa. Ciężko jest mi powiedzieć, czy wygrał lepszy zespół, a przegrał gorszy, ponieważ oglądaliśmy bardzo wyrównaną walkę. O końcowym wyniku zadecydowała większa z naszej strony liczba indywidualnych błędów w grze defensywnej, co spowodowało, że miejscowe zawodniczki zdobyły sporo, bo aż 21 punktów z szybkiego ataku.
Katarzyna Dźwigalska (kapitan InvestInTheWest Enea): Dziękuję kibicom przybyłym do hali, bo stworzona przez nich atmosfera dodała nam w końcówce skrzydeł i pomogła wygrać. Rzeczywiście, od samego początku miałyśmy problemy, mecz nam się nie układał, grałyśmy za nerwowo w ataku i nie do końca dobrze w obronie. Liczą się jednak zdobyte punkty. Energa to bardzo dobry zespół, z którym trzeba walczyć agresywnie. Dobrze, że w końcówce zagrałyśmy skutecznie i dwa punkty pozostały w Gorzowie. Oczywiście w imieniu całej naszej drużyny wszystkim kibicom życzę Wesołych Świąt, bo to już nasze ostatnie w tym roku spotkanie w hali przy ul. Chopina.
Melissa Diawakana (zawodniczka Energi): Sumiennie przygotowywałyśmy się do tego spotkania, które okazało się być dla nas bardzo ciężkie. Przez cały pojedynek walka była twarda, ale w końcówce gospodynie zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na następne spotkanie i wtedy powalczyć o punkty.
RB
Znakomicie zaprezentowali się młodzi lekkoatleci AZS AWF Gorzów podczas mistrzostw Polski U-23 w Krakowie.