2019-02-08, Sport
Szczypiorniści Stali Gorzów w 13 kolejce pierwszej ligi pokonali przed własną publicznością Juranda Ciechanów 24:22.
Od początku spotkania gorzowianie mieli problemy z ambitnie walczącym rywalem. W pewnym momencie goście prowadzili 5:4 i trener stalowców Dariusz Molski musiał wziąć czas. Krótka rozmowa pozwoliła miejscowym na opanowanie emocji i po powrocie na parkiecie za sprawą Wiktora Bronowskiego, a potem Mariusza Kłaka wyszli na prowadzenie. To napędziło gorzowian, którzy już do końca pierwszej połowy dominowali i zasłużenie zwyciężyli czterema bramkami.
Druga połowa w pierwszej fazie była wyrównana, dzięki czemu gospodarze utrzymywali bezpieczną przewagę. Do czasu jednak. W 45 minucie Jurand odrobił cześć strat i zrobiło się niebezpiecznie, gdyż na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:15. To wyraźnie zmobilizowało miejscowych. Wystarczyło kilka dobrych akcji i przewaga stalowców wzrosła do pięciu goli. Trudno powiedzieć, co się nagle stało z naszym zespołem, który mając rywala niemal na łopatkach dał mu się odrodzić. Przyszła fatalna seria, po której rywale doszli nasz zespół na zaledwie jedną bramkę i ostatnie akcje meczu znowu były toczone w nerwowej atmosferze.
Goście kilkadziesiąt sekund przed końcową syreną mogli doprowadzić do wyrównania, ale znakomicie interweniował Krzysztof Nowicki. Zaraz potem wynik spotkania ustalił Marcin Gałat i Stal zwyciężyła dwoma bramkami.
- Cieszy oczywiście wygrana, ale martwi styl, w jakim sięgnęliśmy po trzy punkty. O ile same rozgrywanie piłki jest dobre, to wciąż brakuje wykończenia. Może za mało trenujemy – zastanawiał się po meczu trener Molski.
Zobaczymy za tydzień, kiedy to do Gorzowa przyjedzie lider naszej grupy – Nielba Wągrowiec. Mecz zapowiada się bardzo ciekawie i tak naprawdę pokaże rzeczywistą siłę naszej drużyny w tym sezonie.
(b)
Fot. Marcin Szarejko
Stal Gorzów - CKS Jurand Ciechanów 24:22 (11:7)
Stal: Nowicki, Marciniak - Turkowski 5, Pietrzkiewicz 4, Kryszeń 3, Chełmiński A. 2, Kłak 2, Bronowski 2, Gintowt 1, Smolarek Mariusz 1, Stupiński 1, Pedryc 1, Smolarek Marcin 1, Gałat 1, Maćkowski.
Tej wiadomości nigdy nie chcieliśmy usłyszeć, ale niestety. Usłyszeliśmy ją równo rok temu, kiedy to w gorzowskim szpitalu odszedł jeden z najlepszych żużlowców Stali Gorzów w historii klubu.