2019-05-06, Sport
Rozmowa Marią Papową, koszykarką InvestInTheWest ENEA Gorzów
- Gratulacje za tytuł wicemistrza Polski. Czy spodziewałaś się takiego sukcesu na koniec rozgrywek?
- Zacznę od podziękowań dla naszych niesamowitych kibiców. Myślę, że ten medal to wielkie osiągnięcie dla klubu oraz dla miasta. Gdy poznałam na początku sezonu skład zespołu byłam zadowolona, gdyż znalazło się w nim sporo dobrych koszykarek i były duże nadzieje na sukces. Jednak w trakcie sezonu nasza gra nie była zawsze najlepsza i przytrafiło nam się kilka porażek. Ostatecznie jednak udowodniłyśmy, że jesteśmy dobrymi zawodniczkami i stworzyła się fajna drużyna. Jak się okazało, taka na medal.
- Jak oceniasz finałowe starcia z CCC Polkowice?
- Polkowice mają niesamowicie mocny skład i wygrały zasłużenie. My jednak w każdym spotkaniu mocno się postawiłyśmy i myślę, że dobrze te spotkania finałowe się oglądało.
- Dlaczego nie zagrałaś w trzecim meczu finałowym?
- Miałam problemy zdrowotne i wspólnie z trenerem zdecydowaliśmy, że w tym spotkaniu nie zagram.
- Gorzów to Twój pierwszy klub w Polsce. Zadowolona jesteś z tego wyboru?
- Oczywiście, mam przecież na szyi medal, klub jest dobrze zorganizowany i jest świetna atmosfera w zespole. Do tego bardzo dobry zarząd i wspaniali kibice, więc nie mam prawa narzekać.
- Jaka będzie Twoja dalsza przyszłość?
- Wracam do domu i trochę odpocznę, a potem zaczynam przygotowania oraz udział z kadrą Białorusi w mistrzostwach Europy.
- Doprecyzuję więc pytanie i zapytam wprost czy zostaniesz na kolejny sezon w Gorzowie?
- Na to pytanie nie mogę w tej chwili odpowiedzieć, proszę mnie zrozumieć, zobaczymy, co się wydarzy. Pozdrawiam wszystkich kibiców i jeszcze raz dzięki za wspaniały doping.
Przemysław Dygas
No to lecimy dalej z transferami! Gorzów to jej dom, więc nie może być inaczej.