2019-12-22, Sport
Gorzowskie koszykarki pewnie pokonały AZS Uniwersytet Gdański 87:59 i w radosnych nastrojach udały się na świąteczno-noworoczną przerwę.
Ostatni w roku kalendarzowym mecz w Gorzowie miał jednego faworyta i zgodnie z przewidywaniami podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego nie miały najmniejszych problemów z zainkasowaniem kolejnych dwóch punktów. Gorzowianki zakończyły 2019 rok na drugiej pozycji w ligowej tabeli i z optymizmem zapewne przystąpią do styczniowych spotkań już z nową rozgrywającą Jasmine Thomas, co powinno jeszcze podnieść jakość zespołu.
Niedzielny mecz z AZS Uniwersytetem Gdańskim zaczął się od prowadzenia gorzowianek 2:0, po czym celnie za trzy rzuciła Agata Stępień i mieliśmy jedyne w meczu prowadzenie przyjezdnych. W miarę wyrównaną grę oglądaliśmy do stanu 13:11. W ostatnich czterech minutach pierwszej kwarty rywalki zdołały zdobyć zaledwie dwa punkty, a gorzowianki w tym czasie podwoiły swój dorobek i jeszcze dorzuciły punkcik.
W drugiej kwarcie dominacja gospodyń była jeszcze bardziej widoczna, choć punktowo wyglądało to podobnie jak w pierwszych dziesięciu minutach. Po pierwszej połowie, którą nasze zawodniczki wygrały 55:25, było już jasne, że jedyną zagadką do ostatnich minut spotkania będą rozmiary wygranej akademiczek.
W drugiej połowie gra się wyrównała, chwilami nawet lepiej radziły sobie gdańszczanki, ale powodem tego było wysłanie do boju naszych najmłodszych koszykarek, które dostały tym razem dużo minut poza Karoliną Matkowską. Szkoda, bo trener bardzo liczył na jej występ, ale niestety Karolina rozchorowała się i nie była w stanie wyjść na parkiet.
RB
Fot. Bogusław Sacharczuk
Enea: Green 20, Copper 19, Prezelj 17, Kaczmarczyk 5, Juskaite 2 oraz Keller 13, Maiga 8, Dźwigalska 3, Duchnowska.
AZS: Stępień 13, Lewis 10, Ortiz 9, Kosalewicz 8, Samburska oraz Bączek 9, Szczęśniak 8, Kuras 2.
No to lecimy dalej z transferami! Gorzów to jej dom, więc nie może być inaczej.