Kontuzja Copper tylko zmobilizowała ,,sreberka''

2020-02-16, Sport

Gorzowskie koszykarki zrewanżowały się Ślęzie Wrocław za porażkę 63:71 przed własną publicznością i w rewanżu wygrały w stolicy Dolnego Śląska 75:65.

Kapitalnie we Wrocławiu zagrała Laura Juskaite, która poprowadziła akademiczki do ważnego zwycięstwa 75:65

To było bardzo wyrównane spotkanie, które zaczęło się od prowadzenia gorzowianek 2:0 po trafieniu Annymarii Prezelj. Miejscowe za sprawą Agaty Dobrowolskiej wyrównały, ale kolejne cztery punkty powędrowały na konto akademiczek, zaś na listę strzelczyń dwukrotnie wpisała się Cheridene Green. Po celnym rzucie za trzy punkty Agnieszki Kaczmarczyk nasze prowadziły już 9:4 i dalej grały jak w transie. Kiedy świetnie dysponowana Laura Juskaite dorzuciła kolejnych pięć punktów, zaś miejscowe nadal nie mogły nic zrobić wydało się, że będzie to jednostronne spotkanie. Jednak od stanu 4:14 miejscowe wzięły się do ciężkiej pracy i systematycznie zaczęły odrabiać straty. Trafiły ponadto na nagły przestój rywalek, które przez cztery minuty nie mogły powiększyć dorobku punktowego. Tym samym inauguracyjna kwarta zakończyła się minimalną wygraną wrocławianek.

Druga odsłona była bardziej wyrównana, choć Ślęza w pewnej chwili prowadziła już dziesięcioma punktami (34:24), ale im także przytrafił się wielominutowy przestój, który wykorzystały podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego, odrabiając jeszcze przed przerwą wszystkie straty.

Po zmianie stron gra w wykonaniu obu zespołów nie uległa istotnej zmianie. Nadal prezentowały one twardą postawę i toczyły walkę o każdą piłkę, o każdy punkt. Taka gra mogła podobać się kibicom. Tym razem to nasze początkowo uzyskały przewagę (41:34), ale po kolejnych czterech minutach było już 43:43. Remis utrzymał się do końca trzeciej kwarty i o losach pojedynku miały zadecydować ostatnie minuty.

Czwarta kwarta od początku świetnie ułożyła się dla akademiczek. Głównie za sprawą Zhosseliny Maigi nasze wypracowały siedem punktów przewagi (60:53) i już nie pozwoliły gospodyniom na skuteczny pościg. Co prawda na dwie minuty przed ostatnią syreną wrocławianki zbliżyły się na jedno oczko (65:66), ale niezawodna Laura Juskaite (zdobywczyni aż 32 punktów) po raz piąty trafiła za trzy punkty i to był przełomowy moment tego spotkania. Miejscowe zaczęły się śpieszyć, przez to popełniały proste błędy a nasze spokojnie punktowały i do końca meczu już tylko one trafiały do kosza. Wygrywając różnicą dziesięciu punktów z nawiązką odrobiły straty z Gorzowa i w przypadku równej liczby punktów na zakończenie fazy zasadniczej to akademiczki będą wyżej sklasyfikowane.

Trzeba podkreślić, że zwycięstwo we Wrocławiu jest o tyle wartościowe, że nasz zespół zagrał bez kontuzjowanej Kahleah Copper, najskuteczniejszej koszykarki całej ligi, która w każdym meczu średnio zdobywa prawie 24 punkty. Swoją drogą Wrocław w ostatnim czasie wyraźnie leży gorzowiankom, które przed niespełna rokiem wygrały tam oba półfinałowe mecze decydujące potem o awansie naszych do finałowej rozgrywki i zdobyciu srebrnego medalu.

Robert Borowy

Fot. Bogusław Sacharczuk