2020-03-07, Sport
W ostatnim meczu rundy zasadniczej we własnej hali koszykarki Polskiej Strefy Inwestycji Enea pokonały Widzew Łódź 82:72 i są już pewne przynajmniej trzeciej pozycji przed fazą play off.
Spotkanie rozegrane w hali przy ul. Chopina odbyło się, podobne jak środowe z Energą Toruń, bez publiczności. I podobnie jak z toruniankami nasze zawodniczki przez długi czas miały ogromne problemy z rywalkami. Jak zresztą same przyznały, nie do końca radzą sobie w cichej, pozbawionej ,, życia'' hali.
Pierwsze minuty nie były jeszcze najgorsze, bo podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego objęły prowadzenie 2:0 po trafieniu Agnieszki Kaczmarczyk. Potem było jeszcze 4:2 i 8:4. Od tego ostatniego wyniku coś się zacięło w grze akademiczek, które straciły jedenaście punktów z rzędu. Dopiero trzypunktowe trafienie Kahleah Copper nieco przebudziło zespół, ale pierwsza kwarta ostatecznie zakończyła się wygrana łodzianek.
Druga kwarta przez długi czas była wyrównana, choć chwilami łodzianki powiększały przewagę, która w 16 minucie wynosiła już nawet siedem punktów (31:24). Wicemistrzynie Polski dopiero w ostatnich trzech minutach złapały odpowiedni rytm i najpierw dogoniły rywalki, a potem za sprawą Copper, najskuteczniejszej w pierwszej połowie zawodniczki na parkiecie, wypracowały trzypunktową przewagę przed zejściem do szatni na przerwę.
Po zmianie stron obraz gry wcale nie uległ zmianie. Łodzianki nadal dzielnie walczyły o każdą piłkę i w 24 minucie powróciły na prowadzenie 43:42. Cztery minuty później ta różnica powiększyła się do czterech punktów (53:49), ale udana końcówka trzeciej kwarty pozwoliła gorzowiankom powrócić na prowadzenie, choć tylko jednopunktowe (58:57).
Dopiero ostatnie dziesięć minut w wykonaniu akademiczek mogło podobać się sztabowi trenerskiemu. Nasze zagrały bardziej zdecydowanie, skutecznie, a przede wszystkim lepiej broniły i ostatecznie pewnie zwyciężyły. Tym samym do fazy play off przystąpią co najmniej z trzeciej pozycji, a wciąż mają szanse na drugie miejsce. Artego Bydgoszcz doznało bowiem sensacyjnej porażki u siebie z Uniwersytetem Gdańskim 73:81, co oznacza, że mają tylko jeden punkt przewagi nad naszym zespołem i gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Bydgoszczanki za tydzień jadą do Gdyni na mecz z niepokonaną Arką, zaś nasze wybierają się do Polkowic, gdzie nie będą bez szans na zwycięstwo. Zapowiada się więc ciekawa końcówka rundy zasadniczej.
RB
Fot. Bogusław Sacharczuk
AZS AJP: Copper 29, Green 13, Juskaite 9, Thomas 6, Kaczmarczyk 6 oraz Prezelj 11, Maiga 8, Dźwigalska.
No to lecimy dalej z transferami! Gorzów to jej dom, więc nie może być inaczej.