2020-08-20, Sport
Rozmowa z Adrianem Klincewiczem, srebrnym medalistą mistrzostw Polski w triathlonie w AG 18-24
- Jak rozpoczęła się Pana przygoda z triathlonem?
- Triathlon zacząłem trenować w sierpniu 2018, miesiąc po zakończeniu kolarskiej kariery. Od 2012 roku wyczynowo zajmowałem się jazdą na dwóch kółkach, a zaczynałem w Orlętach Gorzów. W sezonie 2017-2018 byłem w klubie kolarskim BO GO Szczecin. Nie chciałem porzucać roweru. W lipcu przed dwoma laty dowiedziałem się o sukcesie Roberta Karasia i wtajemniczyłem się w triathlon. Na początku bałem się pływania, gdyż nigdy tego nie trenowałem, ale codzienne chodzenie na basen pozwoliło mi w pewnym momencie osiągnąć czas na 400 m około 12 minut. Bardzo się wtedy ucieszyłem, bo nigdy wcześniej nie udało mi się w takim czasie osiągnąć ten dystans, dlatego postanowiłem poszukać jakiegoś klubu triathlonowego. Od razu pojawił mi się Ks Ironman Szczecin Polska. Zadzwoniłem do trenera Adriana Szczepańskiego i opowiedziałem mu o sobie. Dał mi warunek by do października osiągnąć czas 8 minut na 400m i tak też się stało. Potem przez pół roku mieszkałem w Szczecinie na studiach i trenowałem razem z klubem. Swój debiut w tym sporcie miałem w Lipianach 2019 roku. Tam zająłem 5 miejsce OPEN i byłem 2 w swojej kategorii wiekowej. Ucieszyłem się mocno z tego małego sukcesu i postanowiłem, że warto dalej w to brnąć. Każdy kolejny start w tamtym sezonie był coraz lepszy, jednak nie był to jeszcze poziom by móc rywalizować na Mistrzostwach Polski. W październiku 2019 zdecydowałem się zmienić studia na AWF Gorzów, a dokładnie kierunek fizjoterapia, by móc łączyć naukę z pasją.
- Jak wygląda pomoc ze strony gorzowskich trenerów?
- Najbardziej pomógł mi trener pływaków Krzysztof Sieroń, pracujący na co dzień w Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego. Od razu widział, jakie błędy popełniam w pływaniu i codziennie, pomalutku, udoskonalałem swoją technikę pływania pod jego okiem. Dzisiaj, głównie dzięki niemu, czas na 400m jestem w stanie zrobić w 5:25. To wciąż jest jeszcze do poprawy, ale jednak jest to przepaść w porównaniu z czasami jakimi zaczynałem pływanie. Trener lekkoatletyki Sebastian Papuga poprawił mi technikę biegu stosując odpowiednie ćwiczenia. Bacznie obserwował czy na pewno dobrze je wykonuje. Obecnie biegam z Michałem Hulewiczem, który również jest trenerem specjalizującym się w bieganiu, a treningi z nim przynoszą efekty.
- Sport wyczynowy wiąże się z kosztami. Inwestycja w sprzęt, treningi. Odczuwa Pan jakieś wsparcie ze strony gorzowskiego sportu?
- Ponieważ nie mamy klubu sportowego, nie możemy uzyskać finansowego wsparcia bezpośrednio z Miasta, jednak CSR Słowianka daje mi pełną możliwość, bym mógł realizować swój plan treningowy, nie ponosząc za to dodatkowych kosztów. Jest to najbardziej wspierająca mnie instytucja sportowa w Gorzowie. Również, Pan Lech Piasecki zawsze naprawi mój rower, dając mi atrakcyjne ceny oraz Fit Test Family, którzy również dają mi zniżki na korzystanie z ich odnowy biologicznej
- Największe osiągnięcia i plany.
- Moim, dotychczasowym, największym osiągnięciem było zajęcie 2 miejsca na Mistrzostwach Polski w triathlonie w AG 18-24 dystans olimpijski (1500m pływania/40km roweru/10km biegu) w Białymstoku. Byłem tam jako jedyny zawodnik z Gorzowa Wielkopolskiego. Było to 16 sierpnia 2020 roku. Przed tym wydarzeniem, jeszcze 26 lipca zająłem 3 miejsce na Mistrzostwach Polski w Rawie Mazowieckiej na dystansie sprint (750m/20km/5km). Udało mi się na początku lipca pojechać na 2 tygodniowy obóz przygotowawczy ze swoim klubem oraz klubem z Poznania UAM Triathlon Poznań. Tam bardzo ciężko trenowaliśmy. Poprawiłem czasy z pływania i biegu, od ostatniego startu z poprzedniego roku, z czego jestem bardzo zadowolony. W niedalekiej przyszłości planuje się ścigać na dystansie ½ Ironman i godnie reprezentować swoje miasto Gorzów w Polsce i zagranicą, ale do tego będę potrzebował sponsorów, którzy opłacą mi starty i obozy przygotowawcze. Nie jest to tani sport, ale wierzę, że uda mi się uniknąć problemów finansowych.
- Jakie ma Pan obecnie największe potrzeby?
- Potrzeby finansowe. By móc się rozwijać potrzebuje sprzętu, odżywek, odnowy biologicznej i pieniędzy na opłaty startowe oraz paliwo. Dlatego, poszukuje sponsorów, którzy by mogli we mnie zainwestować i wspólnie ze mną rozwinąć triathlon w Gorzowie. By wziąć udział w ½ ironmana w Barcelonie albo Dubaju, to niestety trochę pieniędzy trzeba wydać, a jak wiadomo, nie są to małe kwoty. W tym miejscu chciałabym złożyć ogromne podziękowania dla gorzowskiej „Słowianki” a także Trenerowi Krzysztofowi Sieroniowi za zainteresowanie się mną i prowadzenie mnie w treningach pływackich.
CSR „Słowianka” daliście mi ogromną pomoc i wkład dla mojego rozwoju, jestem wam za to wdzięczny i mam nadzieję, że w dalszym ciągu będziecie mnie wspierać.
- Dziekuję za rozmowę.
Karina Przybylska
CSR „Słowianka”
Weronika Steblecka pozostaje na swój dziewiąty sezon w gorzowskim AZS AJP!