2021-02-07, Sport
Drugie kontrolne spotkanie ma za sobą czwartoligowy Stilon Prosupport, który po wygranej 2:1 z Budowlanymi Murzynowo, teraz musiał uznać wyższość rywala z Zielonej Góry.
Gorzowianie w drugim swoim starciu zmierzyli się z najwyżej obecnie notowaną ekipą z województwa lubuskiego, trzecioligową Lechią Zielona Góra (6 miejsce po rundzie jesiennej). Było to przyjemne dla oka spotkanie, w którym obie drużyny pokazały dużo woli walki, aczkolwiek wszystko odbywało się w pełnym szacunkiem dla kości rywali. Goście wygrali 2:1, a bramki dla zwycięzców zdobyli Mariusz Kaczmarczyk i testowany Kosei Iwao. Dla gospodarzy gola zdobył Jakub Kaniewski.
Krzysztof Kaczmarczyk, trener gorzowian, oceniając spotkanie powiedział dla klubowych mediów, że co prawda jego zespół przegrał, ale cały czas grał o zwycięstwo i to trzeba podkreślić.
- Spotkanie w naszym wykonaniu było niezłe, chociaż gole straciliśmy po naszych błędach. Graliśmy z wyższą ligą i to był dobry sparing dla nas. Dużo z niego wyciągniemy. Jesteśmy w połowie, a nawet nie, tych przygotowań. Czekamy na nowych zawodników, ale jak nie przyjdą, to nie ma z tego tragedii, bo uważam, że ten zespół ma spory potencjał. Potrzeba czasu i cierpliwości. Mamy dużo młodzieżowców. Chłopacy z Akademii i ze szkoły. Czemu mamy na nich nie stawiać? Nie byliśmy zespołem o wiele gorszym zespołem od Zielonej Góry. Graliśmy jak równy z równym. Widać, że ci chłopcy dobrze funkcjonowali, ale jeszcze trochę wody musi upłynąć, żeby zagrali gdzieś wyżej i utrzymali się na dobrym poziomie – skomentował.
(red.)
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.