2021-03-27, Sport
W pierwszym półfinałowym meczu w Energi Basket Lidze Kobiet gorzowskie koszykarki przegrały w Polkowicach 60:76.
W inauguracyjnej kwarcie podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego radziły sobie dobrze i wygrały ten fragment meczu dwoma punktami. Niestety, kolejna kwarta należała już do miejscowych. O losach meczu zadecydowała praktycznie trzecia kwarta, w której nasz zespół zdobył zaledwie sześć punktów. Gospodynie też nie błyszczały, ale potrafiły powiększyć przewagę do czternastu oczek i w ostatnich dziesięciu minutach miały już mecz pod kontrolą.
Jak powiedział po ostatniej syrenie trener Polskiej Strefy Inwestycji Enea, problemy jego zespołu rozpoczęły się z chwilą, kiedy Megan Gustafson złapała trzecie przewinienie.
- Trzeba było wtedy całkowicie przeorganizować naszą grę, a większą odpowiedzialność za wynik chciała wziąć na swoje barki Shatori Walker-Kimbrough. Jednakże brak z jej strony skuteczności (0/11 z gry - przyp. red.) nie pomagał w realizowaniu tego zadania. Po jej nieskutecznych akcjach, przegrywaliśmy także grę na tablicach. Parę szybkich ataków CCC oraz kilka celnych rzutów zza linii 6,75, znacznie ułatwiło im zadanie. CCC miało w dzisiejszym spotkaniu więcej jakości w grze, a wynik rozłożył się praktycznie na cały zespół - dodał dla portalu EBLK Dariusz Maciejewski.
W niedzielę o godzinie 19.00 czeka nas drugie spotkanie z udziałem tych drużyn i liczymy, że tym razem gorzowianki powalczą o zwycięstwo.
(red.)
CCC Polkowice – Polska Strefa Inwestycji Enea Gorzów 76:60 (17:19, 27:15, 10:6, 22:20)
stan rywalizacji: 1-0
CCC Polkowice: Ellenberg-Wiley 23, Nacickaite 18, Hampton 14, Gertchen 8, Stanković 7, Gajda 4, Telenga 2.
PSI Enea: Hristova 15, Green 12, Gustafson 11, Owczarzak 8, Szott-Hejmej 6, Walker-Kimbrough 6, Kaczmarczyk 2.
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.