2021-11-20, Sport
Dopiero piąta seria rzutów karnych rozstrzygnęła losy spotkania gorzowskiej Stali z SPR-em Żukowo.
Ostatnio nasi szczypiorniści polubili wygrywać jedną bramką, teraz to im się nie udało, ale wygrali po konkursie rzutów karnych. W normalnym czasie wynik zamknął się 28:28 i o przyznaniu dwóch punktów meczowych musiała zadecydować seria karnych. Gorzowianie wykorzystali wszystkie pięć (kolejno trafiali Aleksander Kryszeń, Michał Lemaniak, Wiktor Bronowski, Mateusz Stupiński i Dawid Pietrzkiewicz), zaś goście cztery. Ostatni obronił Cezary Marciniak.
Zgodnie z przewidywaniami było to bardzo wyrównane i ciekawe widowisko. SPR Żukowo od lat jest niewygodnym dla nas rywalem, mecze z nimi najczęściej kończą się dramatycznymi końcówkami. Nie inaczej było teraz.
W pierwszej połowie początkowo lepiej radzili sobie goście, którzy szybko objęli prowadzenie 4:1, a w 11 minucie było już 7:2. Dopiero od tego momentu miejscowi uporządkowali swoje szeregi, zaczęli lepiej bronić, skutecznie grać w ofensywie i dziesięć minut później doprowadzili do wyrównania 9:9, a chwile później wyszli na pierwsze prowadzenie 11:10. I jedną bramką zdołali wygrać pierwszą połowę.
Po zmianie stron gra była jeszcze bardziej wyrównana. Goście ponownie na prowadzenie wyszli w 46 minucie, potem w 54 minucie prowadzili 27:26, zaś cztery minuty później 28:27. Bramkę doprowadzającą do remisu dla gorzowian strzelił w ostatniej minucie Michał Lemaniak. To oznaczało, ze nikt nie opuści hali z pustymi rękoma, ale sprawę dodatkowego meczowego punktu trzeba było rozstrzygnąć w rzutach karnych i tutaj lepsi byli stalowcy, którzy już na dobre usadowili się na czwartej pozycji w tabeli.
(red.)
BUDNEX STAL GORZÓW – SPR GKS AUTOINWEST ŻUKOWO 28:28 (15:14), w rzutach karnych 5:4
STAL: Nowicki, Marciniak - Stupiński 8, Bronowski 5, Kryszeń 5, Starzyński 3, Lemaniak 2, Pietrzkiewicz 2, Kłak 1, Nieradko 1, Renicki 1, Droździk, Serpina.
Z Rafałem Legieniem, trenerem Agencji Inwestycyjnej Stilon, rozmawia Przemysław Dygas