2021-12-11, Sport
W ostatnim meczu w tym roku kalendarzowym szczypiorniści Stali Gorzów przegrali we własnej hali ze Śląskiem Wrocław 28:30.
Piłkarzy ręcznych czeka teraz ponad miesięczna przerwa, gdyż na kolejne mecze wrócą dopiero 22 stycznia. Szkoda, że nie udało się stalowcom utrzymać wspaniałej serii zwycięstw i odnieść siódmej wygranej z rzędu (jedna po rzutach karnych), bo choć wrocławianie to bardzo dobry zespół, to jednak nasi byli faworytem i pierwsze fragmenty meczu to potwierdziły.
W 12 minucie było jeszcze 4:4, ale kolejne sześć minut to popis gry żółto-niebieskich, którzy wyszli na prowadzenie 10:5. I chyba nieco pofolgowali trochę, bo w 29 minucie mieliśmy ponownie remis, tym razem 14:14. Ostatniego gola w tej połowie strzelił Mariusz Kłak i do szatni w nieco lepszych humorach udali się gospodarze, ale to było tylko złudzenie.
Po zmianie stron inicjatywę natychmiast przejęli wrocławianie, zdobywając cztery gole z rzędu. I to był przełomowy moment spotkania, gdyż podopieczni trenera Oskara Serpiny już nie zdołali powrócić na prowadzenie, nie zdołali nawet doprowadzić do remisu. Najkorzystniejszy wynik notowali wtedy, kiedy zbliżali się do dwóch bramek straty. Jak choćby w 48 minucie (22:24) i 55 minucie (24:26). Goście szybko jednak odzyskiwali wigor, strzelali kolejne gole i cały czas kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Sprawiali wrażenie, jakby doskonale wiedzieli po co przyjechali do Gorzowa. Przyjechali po swoje punkty i plan zrealizowali perfekcyjnie.
Minutę przed końcem Śląsk prowadził 30:26, a trafienia Mateusza Stupińskiego i Aleksandra Kryszenia były tylko na otarcie łez.
RB
BUDNEX STAL GORZÓW - ŚLĄSK WROCŁAW 28:30 (15:14)
STAL: Nowicki, Jaśko, Marciniak - Kryszeń 7, Stupiński 6, Kłak 4, Renicki 4, Starzyński 3, Bronowski 2, Lemaniak 1, Pietrzkiewicz 1, Droździk, Nieradko.
W kolejnym spotkaniu EuroCup Women koszykarki KSSSE Enea AJP Gorzów zmierzyły się na wyjeździe z Besiktasem BOA Stambuł.