To nie tak miało być. Trwa fatalna seria Stilonu

2022-09-17, Sport

Piłkarze Agencji Inwestycyjnej Stilonu przegrali na własnym stadionie z Lechią Zielona Góra 0:1.

Fot. Bogusław Sacharczuk

W pierwszej połowie goście objęli prowadzenie po ładnym uderzeniu Przemysława Mycana, który miał sporo czasu w polu karnym by się obrócić i uderzyć celnie. Między słupkami bramki Stilonu stał Kacper Rosa, który został pozyskany po odejściu Gabriela Łodeja, lecz przy trafieniu Mycana nie miał szans na obronę. Gospodarze natomiast oddali tylko jeden celny strzał na bramkę Wojciecha Fabisiaka, a ich ataki nie przynosiły żadnego zagrożenia pod bramką Lechii.

Od początku drugiej połowy na placu gry pojawili się Łukasz Maliszewski i Olaf Nowak, a gra podopiecznych Karola Gliwińskiego uległa znacznej poprawie. W 47 minucie dwóch kapitalnych okazji nie wykorzystał Emil Drozdowicz, który najpierw po błędzie bramkarza i strzale do pustej bramki zza pola karnego przestrzelił, a następnie po rożnym z czterech metrów głową uderzył nad bramką. Najlepszy strzelec gospodarzy nie może się przełamać i uzyskać pierwszego trafienia przy Olimpijskiej. W kolejnym fragmencie soczystym uderzeniem z dystansu popisał się Nowak, lecz bramkarz z Zielonej Góry ładną paradą wybił piłkę na rzut rożny. Goście w drugiej połowie ograniczali się do obrony i ostatecznie nie pozwolili ambitnym, lecz nieskutecznym zawodnikom Stilonu zdobyć gola choćby na wagę remisu.

- Niestety jak nie idzie to nie idzie, sytuacje były wyśmienite, lecz nic nie chciało wpaść do siatki – powiedział krótko kapitan Filip Wiśniewski.

W piątym meczu na własnym stadionie niebiesko-biali zanotowali czwartą porażkę, za tydzień czeka ich ciężki pojedynek wyjazdowy z Polonią Bytom.

AGENCJA INWESTYCYJNA STILON GORZÓW – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:1 (0:1)

Bramka: Mycan (19.)