Ten mecz pokazał, w którym miejscu jest Warta

2022-09-27, Sport

Rozmowa z Pawłem Krauzem zawodnikiem AstroEnergy Warty Gorzów

Z lewej Paweł Krauz Fot. Robert Borowy

- Mecz z Rekordem Bielsko-Biała przegraliście bardzo wysoko. Jak ocenisz to spotkanie?

- To jest z pewnością weryfikacja dla naszej drużyny, ten mecz pokazał, w którym miejscu jesteśmy. Rekord to jedna z najlepszych drużyn w tej lidze, ale my o tym wiedzieliśmy. Mieliśmy swój plan na ten mecz, ale jeśli dostajemy trzy bramki w kwadrans to, o jakim my tu planie możemy rozmawiać. Potem się już myśli, aby nie przegrać zbyt wysoko lub ewentualnie strzelić bramkę honorową. Rekord ma swoją jakość, jest tam świetny Tomek Nowak z przeszłością z ekstraklasy, grają ładną, uporządkowaną piłkę.

- Czyli nie ma was co tłumaczyć dogrywką i karnymi w wojewódzkim Pucharze Polski w tygodniu?

- Absolutnie nie ma to dla nas usprawiedliwienia i nie szukałbym takich wniosków, że byliśmy zmęczeni czy osłabieni kadrowo. Mamy szeroką kadrę i nie powinniśmy tego meczu tak wysoko przegrać.

- A dlaczego w meczu z Rekordem zabrakło Cię w pierwszym składzie i pojawiłeś się dopiero na boisku po przerwie?

- Wynikało to z tego, że dwa ostatnie dwa dni przed meczem byłem mocno chory, miałem gorączkę i nie trenowałem.

- Patrząc na twoją przeszłość piłkarską można zauważyć, że często zmieniałeś barwy klubowe. Tymczasem jesteś już w Gorzowie ponad dwa lata, czy w takim razie tu znalazłeś stabilizację?

- Dobrze się czuję w Gorzowie, to jest mój pierwszy, po Nielbie Wągrowiec, klub gdzie jestem trochę dłużej. Otrzymałem tutaj rolę kapitana, czuję wsparcie i zaufanie od trenera, zarządu. Jest to miejsce, gdzie chce się odwdzięczać i chciałbym się tu nadal rozwijać oraz robić odpowiednie wyniki.

- Czyli pod względem organizacyjnym klubowi nie ma, czego zarzucić?

- Nie ma tu żadnych problemów, wszystko gra i jest na swoim miejscu.

- Pracujesz zawodowo czy jednak w całości poświęcasz się piłce nożnej?

- Wcześniej pracowałem, teraz jest tylko piłka, ale wkrótce znowu będę łączyć piłkę z pracą.