Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Naszym okiem: Futbol wszędzie rozpala kibiców

2022-12-22, Sport

Piłkarskie święto, jakim były mistrzostwa świata w Katarze po raz kolejny udowodniło, że futbol jest sportem globalnym i rozpala kibiców pod każdą szerokością geograficzną.

Piłkarscy mistrzowie świata - Argentyna
Piłkarscy mistrzowie świata - Argentyna Fot. FIFA/Twitter

Fani piłki nożnej wraz z rozpoczęciem mundialu skupili się przede wszystkim na rywalizacji sportowej, a kontrowersje dotyczące przyznania Katarowi tej imprezy, w tym często zarzuty korupcyjne zeszły na plan dalszy. Również pogoda nie dawała się zbytnio we znaki  zawodnikom i kibicom, czego przecież obawiano się przed turniejem. Już rywalizacja grupowa przyniosła wiele niespodzianek i po tej fazie rozgrywek walizki musiały pakować takie potęgi jak Niemcy, Dania, Belgia czy Urugwaj.

Przez moment piłkarski świat stanął na głowie, gdy kilkanaście minut przed końcem trzecich meczów w grupie E poza burtą mistrzostw były Hiszpania i Niemcy, a dalej grać miały Japonia i Kostaryka. Rewelacją mundialu okazała się ekipa Maroko, którego zawodnicy imponowali przygotowaniem kondycyjnym i dyscypliną taktyczną. W szerokiej kadrze zespołu z Afryki było aż 14 zawodników, którzy grają w solidnych klubach europejskich, a wielu z nich urodziło się właśnie w Europie.

 

 

Kolejny raz na wielkiej imprezie rozczarowała Brazylia, która mimo wielu gwiazd w składzie, nie dotarła do fazy medalowej. Typowani przez wielu do walki o złoto drużyny Francji i Argentyny ostatecznie do niego dotarły, choć sympatycy Lionela Messiego i spółki musieli przełknąć gorycz porażki w pierwszym meczu z Arabią Saudyjską. Potem jednak ekipa biało-błękitnych rozkręcała się z meczu na mecz, a Messi rozgrywał turniej życia. Jak wielki to piłkarz pokazał w najważniejszych momentach turnieju  i spełnił swoje marzenie o złocie. W półfinale z Chorwacją zdobył dwie bramki, a szczególnie podobać się mogła jego akcja, gdy zabawił się z Joską Gvardiolem typowanym na najlepszego obrońcę turnieju i zaliczył fenomenalną asystę. W finale natomiast Messi poprowadził swoją drużynę do złota, na które Argentyna czekała od 1986 roku, gdy kibiców zachwycał Diego Maradona.

Nasza reprezentacja spełniła warunek, który był stawiany przed turniejem trenerowi Czesławowi Michniewiczowi, czyli wyjście z grupy. Ograliśmy Arabię Saudyjską, wcześniej zremisowaliśmy z Meksykiem, przegraliśmy z Argentyną i po wyjściu z grupy z Francją, gdzie  nasi piłkarze zagrali  najlepiej. Każdy widział jak nasza reprezentacja zaprezentowała się na tle rywali, a nie był to futbol porywający, ofensywny, ale wręcz archaiczny, a przecież zawodników nie mamy z łapanki. Dlatego olbrzymia część kibiców może czuć się rozczarowana postawą kadry. Polacy wyszli ostatecznie z grupy, co przecież nie udawało się trenerom:  Engelowi, Janasowi czy Nawałce, a kibice mieli na tych  mistrzostwach dodatkowe emocje i rozbudzone nadzieje na coś więcej. Niestety, spory niesmak i niezliczone waśnie trwające nadal zostawiła sprawa premii, które piłkarze mieli otrzymać za wyjście z grupy. Michniewicz nie pozostanie więc dalej trenerem, tak zdecydował prezes PZPN Cezary Kulesza.

Mieliśmy jednak polski akcent w finale, gdzie ciężar  spotkania udźwignął Szymon Marciniak i jego asystenci. Sędziowanie w Katarze  oczywiście wzbudziło wiele kontrowersji, lecz system VAR nie dopuszcza przynajmniej do takich sytuacji jak nieuznana bramka Franka Lamparda, po strzale którego piłka przekroczyła kilkanaście centymetrów linię bramkową w meczu z Niemcami w  mistrzostwach świata w 2010 roku. Nie ma także „metrowych” spalonych i drużyny oraz kibice nie mają takiego wrażenia, że ktoś ich okradł ze zwycięstwa. Nie wspominam tutaj roku 1966, gdzie do dziś kontrowersje wzbudza bramka dla Anglii w finałowym starciu z RFN.

 

 

To ostatnie mistrzostwa w takim formacie, gdyż na kolejnym mundialu w 2026 roku zagra aż 48 reprezentacji, a  FIFA zdecydowała, że po katarskim grudniowym eksperymencie rozgrywania spotkań, o którego wadach i zaletach można dyskutować, wraca termin czerwcowy. Jeszcze całkiem niedawno na mistrzostwach rywalizowały tylko 24 zespoły i można było się czuć wyjątkowo w tym elitarnym gronie.

Miejmy nadzieję, że nasza reprezentacja zamelduje się również na starcie mundialu w roku 2026, tym bardziej, że będzie on rozgrywany głównie w USA, gdzie zamieszkuje przecież wielomilionowa Polonia.

Przemysław Dygas

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x