2022-12-27, Sport
Z Karoliną Matkowską, gorzowską koszykarką AZS AJP, rozmawia Przemysław Dygas
- Rozmawiamy po wysoko wygranym (103:59) pucharowym spotkaniu z zespołem z Bańskiej Bystrzycy. Jak oceniasz to spotkanie?
- Wiedziałyśmy, że przyjeżdża zespół, z którym na wyjeździe wysoko wygrałyśmy, ale mecz meczowi jest nierówny. Trener uczulał nas przed tym spotkaniem, że musimy wygrać wysoko, aby mieć wysoki ranking w EuroCupie przed następną fazą rozgrywek. Myślę, że się spisałyśmy dobrze i wygrałyśmy wysoko, a teraz czekamy na fazę pucharową i pojedynek z hiszpańskim zespołem Lointek Gernika Bizkaia.
- Liczyłaś, że w tym meczu zagrasz więcej minut niż zazwyczaj?
- Miałam taką nadzieję i cieszę się, że tyle minut dostałam oraz mam nadzieję, że je dobrze wykorzystałam.
- W lidze z pewnością chciałabyś przebywać na parkiecie częściej niż to ma teraz miejsce?
- Każdy ambitny zawodnik chciałby grać więcej, ja również. Przepisy dotyczące przebywania polskich zawodniczek są jakie są, ale najważniejsze, że jako drużyna wygrywamy w lidze wszystkie mecze.
- Zdarza Ci się występować w drugim zespole akademiczek?
- Jeżeli dobrze zgrane są terminy i trener pozwoli, to wtedy pomagam młodszym koleżankom.
- W tym sezonie mamy w gorzowskim zespole wiele świetnych zawodniczek zagranicznych. Od której można się nauczyć najwięcej?
- Myślę, że od każdej zagranicznej zawodniczki można się wiele nauczyć. Grają one na różnych pozycjach i każda z nich wnosi coś innego do zespołu. Wszystkie są chętne do pomocy, żadna z nich się nie wywyższa. Lubimy zresztą spędzać ze sobą czas i atmosfera w zespole jest świetna.
- Podczas wyjazdów związanych z europejskimi rozgrywkami macie czas na zwiedzanie?
- Trener często tak ustawia powrót, aby pół dnia mieć czas wolny i coś zwiedzić, zobaczyć.
- A co robisz poza koszykówką?
- Jestem na ostatnim roku studiów AWF i w przyszłym roku będę bronić pracy magisterskiej.
- Dziękuję za rozmowę.
Gorzowskie koszykarki awansowały do finałowego turnieju mistrzostw Polski do 17 lat.