2023-01-29, Sport
Po sześciotygodniowej przerwie na parkiety powrócili szczypiorniści rywalizujący w rozgrywkach Ligi Centralnej, by zakończyć pierwszą rundę rozgrywek.
Znajdująca się po 12 kolejkach na piątej pozycji drużyna Budneksu Stali Gorzów pojechała do Sosnowca na mecz z miejscowym Zagłębiem, plasującym się trzy pozycje niżej, ale mającym niewielką stratę, zaledwie trzech punktów. Należało spodziewać się bardzo wyrównanego pojedynku i takim też był.
W pierwszej połowie minimalnie lepsi byli gospodarze. Po zmianie stron stalowcy agresywnie zagrali w obronie i to szybko dało pierwsze efekty. Już po trzech minutach mieliśmy remis 15:15, a w 35 minucie, po trafieniu Mateusza Wychowańca gorzowianie wyszli na prowadzenie 17:16. To był początek świetnego fragmentu gry naszej drużyny, która w 49 minucie prowadziła już 24:20.
O tym, że szczypiorniak jest nieprzewidywalny wszyscy doskonale wiemy. I tak też było w Sosnowcu. Wystarczyły trzy minuty i zrobiło się 24:23, a gospodarze poczuli, że nabrali wiatr w żagle. Nie byli jednak w stanie przełamać podopiecznych trenera Oskara Serpiny. W ostatniej minucie, po strzale Marcina Kurzawy, gospodarze zbliżyli się na jedną bramkę, po czym stanęli przed ogromną szansą doprowadzenia do rzutów karnych. Ale w ostatniej akcji meczu świetnie zachował się nasz bramkarz Cezary Marciniak, kóry obronił strzał i zapewnił stalowcow komplet trzech punktów.
(red.)
Stal: Nowicki, Marciniak - Stupiński 9, Bronowski 4, Renicki 4, Gumiński 3, Lemaniak 3, Ripa 2, Pietrzkiewicz 1, Wychowaniec 1, Kłak 1, Nieradko, Droździk.
Kolejny fantastyczny cel na swojej sportowej drodze został osiągnięty przez sierżant sztabową Renatę Kowalską.