Co tam się stało? Sekundy, które wstrząsnęły Gorzowem

2023-10-19, Sport

Po dramatycznej końcówce gorzowskie koszykarki poniosły pierwszą w tym sezonie porażkę.

Fot. Bogusław Sacharczuk

W drugiej kolejce EuroCup Woman podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego podejmowały hiszpański Spar Girona i jeszcze 42 sekundy przed końcem były praktycznie pewne wygranej, prowadząc 75:70. Koszykówka nie po raz pierwszy pokazała, że jest dyscypliną nieprzewidywalną, w której wszystko może się odwrócić dosłownie w ciągu sekundy.

Kiedy wydawało się, że Hiszpanki już praktycznie straciły szansę na zwycięstwo Kelsey Mitchell 42 sekundy przed końcem zdecydowała się na rzut rozpaczy za 3 punkty. I trafiła, a do tego była faulowała przez Elenę Tsineke. Amerykanka trafiła i zrobiło się już tylko 75:74 dla Akademiczek.

Koszykarski horror w gorzowskiej hali

Na 28 sekund przed końcem w znakomitej sytuacji podkoszowej znalazła się Aleksandra Pszczolarska i wszyscy w hali widzieli już piłkę w koszu, ale ta… wypadła. W rewanżu, na 8 sekund przed końcową syreną, Marta Canella wykorzystała dwa rzuty osobiste. Gospodynie miały jeszcze piłkę meczową, lecz sędziowie, a właściwie sędziny (mecz prowadziły 3 panie) odgwizdały faul ofensywny Stephanie Jones i miejscowe straciły szansę na odniesienie zwycięstwa. Na zakończenie meczu Morgan Bertsch trafiła jeszcze jeden osobisty i ustaliła wynik spotkania.

Był to bardzo dobry mecz, w którym obie drużyny pokazały kawał świetnego basketu. Początkowo zawodniczki obu zespołów miały kłopoty ze zdobywaniem punktów, ale od drugiej kwarty gra była już naprawdę fajna. Do przerwy lepiej radziły sobie gorzowianki, po zmianie stron mecz się wyrównał. Hiszpanki szybko odrobiły straty, a w samej końcówce zachowały więcej zimnej krwi, może zaprocentowało u nich większe doświadczenie. W każdym razie oba zespoły są faworytami grupy i powinny awansować do fazy pucharowej.