2023-12-04, Sport
Niespodziewanej porażki w rozgrywkach drugiej ligi doznali koszykarze Kangoo Basket Gorzów.
- Było dużo emocji, drużyna walczyła, ale w decydujących momentach zabrakło nam jakości, lepszych decyzji, chłodnej głowy. Lepszego egzekwowania zaplanowanych akcji – przyznał po spotkaniu z Maximus Kąty Wrocławskie nasz trener Andrzej Stefanowicz.
Gorzowianie byli mało skuteczni w pierwszej połowie, którą przegrali 35:46. W trzeciej kwarcie mecz nabrał rumieńców, Kangury grały coraz lepiej, goniły przeciwników i dogoniły, wyszły nawet na minimalne prowadzenie. Ostatecznie po trzech kwartach to goście prowadzili, ale tylko dwoma punktami.
Niestety, w ostatnich dziesięciu minutach zabrakło trochę pewności siebie, choć na kilka minut przed końcem gorzowianie prowadzili jeszcze czterema punktami (75:71). Fatalnie zagrali jednak ostatnie ponad cztery minuty, w trakcie których nie zdobyli już żadnego punktu, a stracili ich dziewięć i punkty meczowe pojechały na Dolny Śląsk.
- Zdajemy sobie sprawę, że w tym momencie faza play-off trochę nam uciekła, ale jeszcze dużo grania przed nami. Nie poddajemy się, nie przestajemy wierzyć w nasz cel. Wracamy do pracy w kolejnym tygodniu i za chwilę spróbujemy dorównać na boisku następnemu, mocnemu przeciwnikowi - dodał trener koszykarzy EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów.
(red.)
Kangoo: Cieślak 17, Jelski 16, Grzeszak 13 (7zb), Jercha 11 (6zb), Urban 8 (7zb), Grzegorczyk 8, Latecki 2, Paluszak, Dreczkowski, Kaczmarek, Jachimowski.
Najwięcej dla Kąty Wrocławskie - Jakub Kuczyc 16, Tomasz Giniewski 16 i Michał Siminski 14.
W kolejnym meczu w Lidze Centralnej szczypiorniści Rajbudu Stali Gorzów doznali niespodziewanej porażki na wyjeździe z Grunwaldem Poznań.