2024-01-03, Sport
Bardzo pracowity czas mają gorzowskie koszykarki, które ostatnio grają co trzy dni.
Na pierwszy w 2024 roku mecz ligowy nasze zawodniczki wybrały się do Poznania na nieformalne derby ,,Enei’’. Poznanianki w tym sezonie prezentują solidny basket, są poważnym kandydatem do miejsca w play off i wiadomo było, że przed naszym zespołem czeka trudne zadanie.
Po półtorej minut gry na tablicy mieliśmy sensacyjny wynik 8:0 dla gospodyń, co tylko zwiastowało coraz większe emocje. Gorzowianki dopiero po trafieniu niezawodnej Chloe Bibby otworzyły swoje konto i od tego momentu starały się jak najszybciej zniwelować straty. W pierwszej kwarcie udało im się jedynie o połowę zmniejszyć różnicę punktową. Na pierwsze prowadzenie akademiczki wyszły dopiero w 16 minucie (32:31), ale jeszcze przed przerwą zdołały powiększyć przewagę do trzech punktów.
Po zmianie stron nadal oglądaliśmy bardzo wyrównaną walkę. Poznanianki nie odpuszczały, w połowie trzeciej kwarty powróciły nawet na trzypunktowe prowadzenie (52:49), ale ostatecznie górę wzięło większe doświadczenie naszego zespołu. Co było widać szczególnie w czwartej kwarcie, w której to gorzowianki zdobyły aż 32 punkty. I rozpoczęły rok tak jak zakończyły poprzedni, kiedy to 30 grudnia pokonały na wyjeździe MKS Pruszków. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
RB
PSI Enea: Bibby 24, Telenga 19, Jones 14, Jakubiuk 9, Wentzel 7, Tsineke 7, Pszczolarska 5, Kuczyńska 2.
Enea AZS: Skobel 24, opović 19, Vaughn 12, Rogozińska 6, Piasecka 5, Pokk 4, Piechowiak 2, Puc, Piasecka i Jarecka.
Robert
Borowy
W kolejnym meczu w Lidze Centralnej szczypiorniści Rajbudu Stali Gorzów doznali niespodziewanej porażki na wyjeździe z Grunwaldem Poznań.
Młoda szachistka z Gorzowa na podium mistrzostw Polski!
Niemożliwe dla naszych koszykarek nie istnieje
To nie koniec sezonu. Jeszcze powalczą o medale
Siatkarz Stilonu Gorzów trafił do kadry Brazylii
Panowie, tak się nie rzuca w ostatnich sekundach!
Stalowcy zagrają już w czwartek
W stalowych derbach lider poza zasięgiem
Worek medali dla gorzowskiego klubu
Po tej tragedii nie miał siły wsiąść na motocykl
