2024-03-02, Sport
Po serii pięciu ligowych porażek z rzędu dla gorzowskich szczypiornistów wreszcie zaświeciło słońce.
W 21. kolejce Ligi Centralnej nasi piłkarze ręczni wybrali się do Legnicy na spotkanie z miejscową Siódemką. Stalowcy po ostatnich porażkach mieli prawo obawiać się tego starcia, ale na szczęście wyszli na parkiet bardzo bojowo nastawieni. Powiedzmy wprost: gorzowianie w pierwszej połowie zagrali znakomicie. Rzucając gospodarzom aż 19 bramek pokazali, że potrafią grać nie tylko ofensywnie, ale do tego bardzo skutecznie. W ostatnich meczach właśnie brak skuteczności stanowił piętę achillesową naszego zespołu, stąd tak długa seria meczów bez wygranej.
Po zmianie stron obejrzeliśmy, niestety, inną Stal. Pozbawioną polotu, koncentracji i skuteczności. Pomimo dziewięciobramkowego prowadzenia do przerwy wystarczyły 22 minuty drugiej połowy i cała przewaga została zmarnowana. Kiedy gospodarze w 52. minucie doprowadzili do remisu 24:24, wydawało się, że gorzowianie już się nie pozbierają, ale na szczęście w tym momencie w szeregi naszego zespołu wdarła się chęć pokazania jednak, że można powalczyć i wygrać. Co prawda po trafieniu Dominika Nowosielskiego Siódemka wyszła na prowadzenie 25:24, lecz było to pierwsze i jedyne prowadzenie gospodarzy w tym spotkaniu.
O wyniku zadecydowała ostatnia akcja spotkania, w której to Igor Drzazgowski kilka sekund przed końcową syreną trafił do bramki miejscowych i komplet punktów trafił na konto Stali.
(red.)
SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA – BUDIMEX STAL GORZÓW WLKP. 27:28 (10:19)
Siódemka: Zembrzycki, Teterycz – Wojtala 9, Kuliński 4, Czarnecki 3, Kruszelnicki, Kuźdeba, Nowosielski, Pacek i Pacuła po 2, Łukawski 1, Gregułowski, Przybylak, Stachurski, Stańko.
Budimex Stal: Nowicki, Marciniak – Drzazgowski 8, Pietrzkiewicz 7, Stupiński i Wychowaniec po 3, Lemaniak i Ripa po 2, Przybylski, Renicki i Zając po 1, Jaszkiewicz, Nieradko.
W kolejnym meczu w Lidze Centralnej szczypiorniści Rajbudu Stali Gorzów doznali niespodziewanej porażki na wyjeździe z Grunwaldem Poznań.