Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Irminy, Piotra, Sylwii , 8 lutego 2025

Stal Gorzów nie sprawiła niespodzianki

2025-01-31, Sport

Piłkarze ręczni Rajbud Stali Gorzów w 1/8 finału Pucharu Polski zmierzyli się u siebie z zespołem Superligi Energą MMTS Kwidzyn.

medium_news_header_42664.jpg
Fot. Bogusław Sacharczuk

Gospodarze przystąpili do pucharowego spotkania bez Kacpra Kolano i Mateusza Wychowańca, co jest od kilku tygodni pokłosiem problemów organizacyjnych Stali.

Stalowcy objęli prowadzenie po bramce Dawida Pietrzkiewicza, lecz goście za chwilę wyrównali po trafieniu Michała Bekisza. W 9. minucie na tablicy widniał wynik remisowy 3:3. Potem ekipa z Kwidzyna, prowadzona przez znanego z występów w reprezentacji Polski Bartłomieja Jaszkę wygrywała już nawet pięcioma bramkami. W bramce drużyny z Superligi świetnie bronił Łukasz Zakreta. Gorzowianie jednak nie załamali się i wrócili do gry, gdy czerwoną kartkę ujrzał szczypiornista gości Patryk Grzenkowicz. Gospodarze rozpoczęli odrabianie strat dzięki udanym interwencjom Krzysztofa Nowickiego i po golach Mateusza Stupińskiego i Pietrzkiewicza oraz Jakuba Nowakowskiego wyrównali. W ostatniej akcji pierwszej połowy Kamil Napierkowski wyprowadził żółto - niebieskich na prowadzenie 14:13.

Kibice po pierwszej odsłonie mieli powody do optymizmu i po cichu sądzili, że zespół prowadzony przez trenera Oskara Serpinę jest w stanie sprawić niespodziankę i pokonać faworyta z wyższej ligi.

W drugiej połowie gra stalowców została jednak szybko rozszyfrowana przez gości, którzy szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie kilkoma bramkami. Dobrze strzały naszych szczypiornistów bronił Jakub Matlęga, który zastąpił Zakrete, a solowymi akcjami popisywał się w ataku Leon Łazarczyk. W 48. minucie było 20:24 dla rywala, a w 52. minucie goście prowadzili już sześcioma golami. Kwidzynianie do końca  kontrolowali przebieg spotkania i zasłużenie wygrali.

Ostatecznie Stal uległa zespołowi MMTS Kwidzyn 24:31.

Na pocieszenie w ostatnich sekundach spotkania stalowcy przeprowadzili piękną zespołową akcję, którą strzałem z powietrza wykończył Rafał Renicki.

- Nie zlekceważyliśmy Stali, wiedzieliśmy, że dla nich to był mecz, aby się pokazać na tle rywala z Superligi. W pierwszej połowie popełniliśmy w końcówce trochę błędów, ale po szybkiej analizie w przerwie, wróciliśmy do dobrej gry – powiedział trener gości Bartłomiej Jaszka.

Przemysław Dygas

Fot. Bogusław Sacharczuk

RAJBUD STAL GORZÓW – ENERGA MMTS KWIDZYN 24:31 (14:13)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x