2025-04-24, Sport
W ostatnich meczach gorzowskim szczypiornistom gra się coraz trudniej, co było widać po dzisiejszym spotkaniu z dziesiątą w tabeli ekipą AZS AWF Biała Podlaska.
Gorzowianie byli faworytami starcia, ale goście od pierwszych minut postawili twarde warunki i choć stalowcy dosyć często trafiali do ich bramki, to w rewanżu nasi bramkarzy musieli co rusz wyciągać piłkę z siatki. Od stanu 12:12 miejscowi strzelili cztery gole z rzędu, ale na przerwę zespoły zeszły przy dwubramkowym prowadzeniu gospodarzy.
Po zmianie stron nasz zespół chwilami bardzo się gubił, seriami wręcz tracił gole i na niespełna dziesięć minut przed końcową syreną to goście byli w dobrych humorach, ponieważ prowadzili 29:25. Podopieczni trenera Marka Książkiewicza zmobilizowali się jednak, z zębem zagrali w końcówce i doprowadzili do remisu 31:31. Mało tego, na kilkanaście sekund przed końcem Dawid Pietrzkiewicz w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości zamiast normalnie rzucić, co zapewne dałoby gorzowianom wygraną za trzy punkty, spróbował technicznym rzutem przelobować golkipera rywali i tak to nieumiejętnie uczynił, że piłka przeleciała nad poprzeczką.
Stara sportowa zasada mówi, że niewykorzystane sytuację mszczą się i potwierdziła się ona w tym przypadku. Ekipa z Białej Podlaskiej lepiej egzekwowała rzuty karne i to ona zakończyła zwycięsko spotkanie, inkasując dwa oczka. Miejscowym graczom na pocieszenie pozostał tylko jeden punkt.
(red.)
RAJBUD STAL GORZÓW – AZS AWF BIAŁA PODLASKA 31:31 (19:17), karne 2:4
W ostatnich meczach gorzowskim szczypiornistom gra się coraz trudniej, co było widać po dzisiejszym spotkaniu z dziesiątą w tabeli ekipą AZS AWF Biała Podlaska.