2025-07-10, Sport
Tej wiadomości nigdy nie chcieliśmy usłyszeć, ale niestety. Usłyszeliśmy ją równo rok temu, kiedy to w gorzowskim szpitalu odszedł jeden z najlepszych żużlowców Stali Gorzów w historii klubu.
Dzisiaj, 10 lipca mija pierwsza rocznica śmierci Bogusław Nowaka. Pogrzeb odbył się sześć dni później. Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w gorzowskiej katedrze, po czym wszyscy przenieśli się na cmentarz przy ul. Żwirowej. Bogusław Nowak spoczął w Alei Zasłużonych w nowej części gorzowskiego cmentarza.
Bogusława Nowaka żegnała nie tylko rodzina, przyjaciele z toru, którzy przyjechali z całej Polski, byli i obecni działacze oraz wychowankowie. Żegnali Go kibice i gorzowianie nie interesujący się nawet żużlem, bo Bogusław Nowak to był człowiek wielu talentów organizacyjnych, człowiek zaangażowany w wiele społecznych inicjatyw.
W chwili składania trumny do grobu na cmentarzu rozległ się głos silników żużlowych, a kibice odpalili race.
Bogusław Nowak na świat przyszedł 29 stycznia 1952 roku w Gorzowie. Pierwsze jazdy na prawdziwym motocyklu odbywał w wieku 14 lat pod okiem starszego brata. Najpierw była to WSK 125, potem Jawa 350. Treningi na żużlowym torze rozpoczął w maju 1969 roku, a 28 września zdał egzamin. Ze Stalą zdobył 12 medali w lidze. Pojechał w 210 spotkaniach, uzyskując 1790 punktów. Miał w dorobku sześć medali w parach oraz dwa w IMP. Był srebrnym medalistą DMŚ i finalistą IMŚ (rezerwowy) z 1977 roku.
Starty na wysokim poziomie nie przeszkodziły mu w jednoczesnym studiowaniu na gorzowskim AWF-ie. W 1984 roku odszedł do Unii Tarnów. Przez wiele lat był trenerem. Niestety, karierę musiał zakończyć w 1988 roku z powodu ciężkiej kontuzji kręgosłupa. Od 1994 roku szkolił adeptów żużla na minitorach. Był pierwszym trenerem Bartosza Zmarzlika, pięciokrotnego indywidualnego mistrza świata.
Bogusław Nowak uczestniczył w wyprawie na wózku inwalidzkim dookoła Polski ,,Równość i godność’’. Prowadził fundację pomagającą byłym żużlowcom. Został uhonorowany tablicą w Alei Gwiazd. Przez kolegów i kibiców nazywany był ,,Bogusiem’’. Wielka postać polskiego i gorzowskiego sportu. Człowiek bardzo skromny i bardzo lubiany. Pozostawił za sobą ogromną pustkę...
RB
Tej wiadomości nigdy nie chcieliśmy usłyszeć, ale niestety. Usłyszeliśmy ją równo rok temu, kiedy to w gorzowskim szpitalu odszedł jeden z najlepszych żużlowców Stali Gorzów w historii klubu.