2025-11-23, Sport
Po sześciu porażkach siatkarze Cuprum Stilonu Gorzów wybrali się do Olsztyna na spotkanie z wiceliderem PlusLigi.
Kiedy po dwóch stronach siatki stają zespoły z tak odległych pozycji jak druga i… ostatnia, a do tego mecz odbywa się na parkiecie wicelidera, trudno inaczej typować wynik spotkania jak pewna wygrana tych pierwszych. A jednak początek meczu w hali Urania, gdzie zasiadło ponad 4 tysiące widzów, dał nadzieję gorzowskim kibicom na dobry występ swojej drużyny.
Gorzowianie rozpoczęli mecz od prowadzenia 2:0, po czym stracili cztery punkty z rzędu. Nie załamali się jednak takim obrotem sprawy i dotrzymywali kroku wiceliderowi bardzo długo. Właściwie do końca pierwszego seta. W końcówce prowadzili nawet 23:21, potem mieli jeszcze dwie piłki setowe, ale niewykorzystali ich i ostatecznie to gospodarze zwyciężyli 32:30.
Kolejne dwie partie nie miały już tak bogatej historii. W drugim secie emocje skończyły się przy stanie 17:16 dla miejscowych. Od tego momentu olsztynianie zdominowali grę i pewnie zwyciężyli 25:20. Podobny scenariusz miał trzeci akt tego spotkania. W miarę wyrównana gra toczyła się do wyniku 15:14. Potem kilka punktów trafiło na konto gospodarzy, ich przewaga wzrosła najpierw do trzech, potem czterech i pięciu punktów, co oznaczało, że jest już po meczu.
Po kolejnym słabym występie w gorzowskim zespole trudno kogoś wyróżnić, natomiast najbardziej rozczarował Mathis Henno, który na 21 ataków skończył tylko pięć. Nasi siatkarze doznali tym samym siódmej porażki i nadal zajmują ostatnią pozycję w tabeli PlusLigi.
Już w środę 26 listopada zagrają oni na wyjeździe z Politechniką Częstochowa i tak naprawdę jest to obecnie jedyna drużyną, z którą mogą powalczyć o zwycięstwo, choć faworytem nadal pozostają siatkarze spod Jasnej Góry.
(red.)
INDYKPOL AZS OLSZTYN - CUPRUM STILON GORZÓW 3:0 (32:30, 25:20, 25:19)
Po przerwie reprezentacyjnej na parkiety powróciły koszykarki rywalizujące w Orlen Basket Lidze Kobiet.