2025-12-02, Sport
Gorzowscy siatkarze Cuprum Stilon nie mają chwili wytchnienia.
W minioną niedzielę (30 listopada) zagrali u siebie z PGE Projektem Warszawa, a dzisiaj już (2 grudnia) w zaległym meczu w Elblągu zmierzyli się z Barkom Każany Lwów.
Zwyżkująca u gorzowian forma w ostatnich występach zaowocowała drugim w sezonie zwycięstwem, choć to miejscowi byli faworytem. Na parkiecie w Elblągu, gdzie w tym sezonie swoje mecze rozgrywa drużyna z Ukrainy początkowo nasi grali nerwowo i niepewnie, a mimo to mogli wygrać inauguracyjną partię.
Od wyniku 15:15 nasz zespół przejął inicjatywę i wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. Niestety, przy stanie 21:19 podopieczni trenera Huberta Henno stracili trzy punkty z rzędu i to był przełomowy moment tej partii. Miejscowi wykorzystali daną im szansę i wygrali 25:23.
Drugi set był wyrównany do stanu 16:16. Potem gospodarze przejęli kontrolę i pomimo, że w samej końcówce stilonowcy jeszcze zerwali się do walki, to jednak nie byli w stanie przechylić szali wygranej na swoją korzyść. Strata była już zbyt duża. W tym momencie nie było przesłanek, na bazie których moglibyśmy liczyć na zmianę obrazu gry, a przede wszystkim na zmianę wyniku, który z punktu widzenia gorzowskich kibiców był niekorzystny.
Trzeci set to ogromne emocje z obu stron. Stilon prowadził 23:21, ale po trzech straconych kolejnych piłkach Barkom miał już piłkę meczową. Potem miał ich jeszcze dwie, ale każdorazowo nasi wychodzili obronną ręką. Aż na zagrywkę nie poszedł Kamil Kwasowski, uznany potem za MVP spotkania. I po dwóch jego świetnych serwisach miejscowi nie mieli nic do powiedzenia i Stilon powrócił do gry.
Czwarta odsłona to dominacja gości od początku do końca. Chwilami ,,nietoperze’’ podrywali się do walki, zmniejszali straty, ale nie na tyle, żeby przeszkodzić gościom w pewnej w sumie wygranej.
Zaś piąty set był nie tylko wyrównany, ale stał na wysokim poziomie sportowym, walka była kapitalna, akcje z obu stron świetnie przygotowywane, nie było praktycznie błędów, słowem oglądaliśmy siatkówkę na poziomie czołowych drużyn ligi. Przez cały czas inicjatywę mieli gospodarze. Nasi siatkarze na pierwsze prowadzenie 15:14 wyszli po skutecznym kontrataku Chizoby Neves Atu i później mieli pięć piłek meczowych. Decydujący punkt na ich konto wpadł po autowym ataku… Illi Kowalowa.
To bardzo ważne zwycięstwo gorzowian w perspektywie dalszej walki o utrzymanie się w PlusLidze. Obecnie nasz zespół ma w dorobku siedem punktów i plasuje się na jedenastej pozycji w tabeli. Przed nimi w tym jednak jeszcze seria bardzo trudnych spotkań z największymi siatkarskimi potęgami - kolejno z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Bogdanką LUK Lublin i z Jastrzębskim Węglem.
RB
BARKOM KAŻANY LWÓW - CUPRUM STILON GORZÓW 2:3 (25:23, 25:22, 26:28, 17:25, 18:20)
Gorzowscy siatkarze Cuprum Stilon nie mają chwili wytchnienia.