2025-12-03, Sport
Po sobotniej, sensacyjnej porażce w Arenie Gorzów z Energą Toruń (67:72) gorzowskie koszykarki nie miały zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie swojego występu, gdyż już dzisiaj zagrały w Gdyni z mistrzyniami Polski.
Każdy, kto widział pojedynek z toruniankami i zaprezentowaną w niej koszykarską niemoc miał prawo mieć obawy przed dzisiejszym występem w Trójmieście, zwłaszcza że w zeszłym sezonie gorzowianki przegrały wszystkie pięć ligowych meczów z VBW Gdynia. Po raz ,,enty’’ jednak sport zaskoczył.
Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego przystąpiły do starcia bardzo pozytywnie nastawione i choć początkowo przegrywały pięcioma punktami (5:10), to szybko przejęły inicjatywę i pierwszą kwartę wygrały 23:20.
Wygrana ta tak bardzo napędziła nasze zawodniczki, że te po dwóch minutach drugiej kwarty powiększyły przewagę już do dwucyfrowego stanu (33:22). Kolejne akcje zostały zapisane na konto mistrzyń, które odrobiły sporą część strat, ale od wyniku 33:30 dla akademiczek przez następne trzy minuty do kosza trafiały tylko one i zrobiło się 43:30 dla nich. Na przerwę zespoły zeszły przy prowadzeniu wicemistrzyń kraju 49:37.
W drugiej połowie oglądaliśmy świetny basket, obie drużyny grały widowiskowo i skutecznie. Gorzowianki do połowy trzeciej kwarty musiały bardzo mocno pracować, żeby utrzymać choćby minimalne prowadzenie, ponieważ ich rywalki rzuciły na szalę wszystkie swoje umiejętności. W 25 minucie mieliśmy ,,tylko’’ 56:53 dla akademiczek, a po kolejnych pięciu minutach było już 77:58. Szok! To było kapitalnych pięć minut w wykonaniu koszykarek znad Warty.
W ostatniej kwarcie gra dalej mogła się widzom podobać, dużo działo się pod obydwoma koszami, padła również bariera 100 punktów, co się rzadko zdarza w meczach z udziałem mistrzyń i wicemistrzyń Polski i to na gdyńskim parkiecie. Dla gospodyń to zapewne był cios. A ten setny punkt zdobyła z rzutu wolnego Rebeka Mikulasikova.
Po tak znakomitym występie trudno tutaj indywidualnie oceniać zawodniczki, gdyż cała drużyna zasłużyła na wysoką notę. Zwłaszcza, że nie mogła zagrać kontuzjowana w sobotę Weronika Telenga. Najbardziej cieszy powrót po kontuzji Klaudii Gertchen i jej znakomity występ okraszony zdobyciem 19 punktów. To ważne, bo już w sobotę ,,sreberka’’ podejmą w Arenie Gorzów niepokonaną w tym sezonie ekipę AZS UMCS Lublin.
RB
VBW GDYNIA - KSSSE ENEA AJP GORZÓW 83:100 (20:23, 17:26, 21:28, 25:23)
Po sobotniej, sensacyjnej porażce w Arenie Gorzów z Energą Toruń (67:72) gorzowskie koszykarki nie miały zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie swojego występu, gdyż już dzisiaj zagrały w Gdyni z mistrzyniami Polski.