Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2025

Niels Kristian Iversen zdobywa Sztokholm. Dramatyczny wypadek Tomasza Golloba!

2013-09-22, Sport

Tai Woffinden podczas turnieju Grand Prix Skandynawii, który odbył się w sobotę wieczorem na sztokholmskiej Friends Arenie, nie zdołał zapewnić sobie złotego medalu indywidualnych mistrzostw świata na żużlu.

Niels Kristian Iversen najlepszy w Sztokholmie!
Niels Kristian Iversen najlepszy w Sztokholmie! FOT. BSI

 

Brytyjczyk stał się natomiast negatywnym bohaterem rywalizacji, gdyż już na pierwszym okrążeniu drugiego wyścigu spowodował upadek Tomasza Golloba. Nasz mistrz globu sprzed trzech lat tak niefortunnie uderzył głową w twardą nawierzchnię toru, że doznał pęknięcia siódmego kręgu szyjnego oraz wstrząśnienia mózgu. Drugiego już na przestrzeni dwóch tygodni (pierwsze miało miejsce w Częstochowie po zderzeniu w meczu play off z Rune Holtą). Dzisiaj po południu lider Unibaksu Toruń ma przejść w jednym ze sztokholmskich szpitali badania tomografem, które wykażą, jak poważnych doznał urazów.

- Zawody jak i otoczka imprezy były znakomite, ale wypadek Golloba położył się mocnym cieniem na to widowisko – nie krył rozczarowania będący na trybunach Friends Areny Władysław Komarnicki, honorowy prezes Stali Gorzów, który przed zawodami uciął sobie długą pogawędkę z byłym reprezentantem Stali na temat jego dalszych startów w Grand Prix. Czy po wypadku, który oznacza prawdopodobnie koniec sezonu dla Golloba i możliwość wypadnięcie z przyszłorocznego cyklu, będzie on chciał jeszcze startować w tych rozgrywkach? Jeżeli tak, to z dużym prawdopodobieństwem można spodziewać się dla niego dzikiej karty, ale czy znany z ambicji zawodnik ją przyjmie? Za wcześnie o tym spekulować, najważniejsze, żeby Tomasz Gollob jak najszybciej powrócił do pełni zdrowia.

Pod nieobecność Golloba i słabszej jeździe Taia Woffindena, któremu podczas tego wypadku odnowiła się kontuzja obojczyka pierwsze skrzypce w stolicy Szwecji grali Niels Kristian Iversen, Matej Zagar oraz Darcy Ward. Ten pierwszy zaczął zawody nerwowo, bo niczym nie sprowokowany impetem wjechał w taśmę startową i został wykluczony. Potem jednak jeździł jak natchniony. Niczym w meczu ligowym w Bydgoszczy. Wygrał pozostałe sześć wyścigów i po raz drugi w karierze triumfował w turnieju SGP.

- Jestem zachwycony swoim występem. Miałem świetne starty oraz odpowiednią prędkość na trasie. Marzę o zdobyciu medalu, ale wiem, że czeka mnie jeszcze mnóstwo pracy, żeby w ostatnim turnieju w Toruniu zdobyć maksymalną liczbę możliwych do zdobycia przeze mnie punktów. Czuję, że jest jeszcze kilku zawodników, którzy będą chcieli mi w tym przeszkodzić – powiedział najlepszy żużlowiec gorzowskiej Stali mijającego sezonu ligowego.

Najbliżej pokonania Iversena byli wspomniani Ward i Zagar. Australijczyk kapitalnie jeździł w rundzie zasadniczej, ale fatalnie spisał się w półfinale i niespodziewanie odpadł. Słoweniec zaś rewelacyjnie rozpoczął zawody od trzech zwycięstw. Potem coś się zacięło w sprawnie funkcjonującej maszynce i były żużlowiec Stali już do końca imprezy ani razu nie minął mety jako pierwszy, ale w sumie drugie miejsce w zawodach jest dla niego dużym osiągnięciem.

- Jestem bardzo bliski miejsca w czołowej ósemce, dlatego cieszę się z mojego występu. Drugie miejsce też jest znakomite. Zresztą w tym sezonie Skandynawia jest dla mnie szczęśliwym miejscem, gdyż w Kopenhadze także uplasowałem się na drugiej pozycji – usłyszeli dziennikarze podczas rozmowy z Matejem Zagarem.

Z Polaków najlepiej spisał się Jarosław Hampel, który co prawda bardzo męczył się na krótkim torze, ale ciułał punkty i stanął na najniższym stopniu podium. Najważniejsze, że w obliczu słabego występu Nicki Pedersena nowy kapitan polskiej reprezentacji jest już o krok od zdobycia medalu. Ma on 12 punktów przewagi nad Duńczykiem i jeżeli nie da się mu wyprzedzić za dwa tygodnie w Toruniu po raz trzeci stanie na podium IMŚ. Pytanie tylko, na jakim stopniu? 

Hampel jest w tej chwili jedynym zawodnikiem, który może jeszcze wyprzedzić Taia Woffindena i zostać mistrzem świata. Zadanie to nie jest łatwe, gdyż popularny ,,Mały’’ musiałby w grodzie Kopernika wywalczyć blisko kompletu punktów i liczyć, że jego rywal nie uzbiera ich więcej niż kilka. W tej chwili różnica wynosi bowiem aż 16 oczek. To bardzo dużo, dlatego szansę na złoto dla Polaka są tylko teoretyczne. Ale srebro jest jak najbardziej realne.

W Sztokholmie, zgodnie z naszymi przewidywaniami, dobrze zaprezentował się kapitan Stali Gorzów Krzysztof Kasprzak. On uwielbia jeździć na krótkich i technicznych torach, a taki właśnie został ułożony w sobotę. Gdyby nie słabszy start w półfinale ,,Kasper’’ mógłby awansować do wielkiego finału. Nie udało się, ale swój występ może zaliczyć on do udanego.

Turniej na nowym obiekcie w Sztokholmie obejrzało prawie 25 tysięcy kibiców. Byli oni świadkami dosyć ciekawych i dramatycznych zawodów. Niestety, obok poturbowanych Golloba, Woffindena na liście tej znalazł się również Martin Vaculik. Do tego zawodnicy nie zawsze radzili sobie ze stresem i było kilka wykluczeń, w tym nawet na dotykanie czy zrywanie taśm. Dawno nie zdarzyło się, żeby zawodnicy rezerwowi zaliczyli pełną liczbę startów. Zadowoliło to miejscowych fanów, gdyż w sumie w imprezie wystąpiło aż sześciu Szwedów, ale żaden z nich nie dotarł do finału. Zawody z trybun oglądali natomiast dawni mistrzowie świata z tego kraju – Bjoern Knutsson, Anders Michanek, Per Jonsson czy sześciokrotny złoty medalista Tony Rickardsson. Na pewno mogli być zadowoleni z fantastycznej organizacji zawodów, pięknego pokazu sztucznych ogni przy zamkniętym dachu, ale mniej z wyników swoich następców.5

- Przyjdzie taki dzień, że powrócimy do ścisłej czołówki – krótko skwitował Tony Rickardsson.

Tekst i zdjęcia: Robert Borowy

Wyniki Grand Prix Skandynawii - Sztokholm:

1. Niels Kristian Iversen - 18 (t,3,3,3,3,3,3)
2. Matej Zagar - 15 (3,3,3,2,0,2,2)
3. Jarosław Hampel - 13 (2,0,2,2,3,3,1)
4. Greg Hancock - 13 (3,3,0,3,2,2,0)
5. Darcy Ward - 15 (3,2,3,3,3,1)
6. Andreas Jonsson - 10 (2,3,2,1,2,0)
7. Krzysztof Kasprzak - 10 (1,2,3,2,2,0)
8. Leon Madsen - 9 (3,1,1,0,3,1)
9. Fredrik Lindgren - 8 (2,2,2,1,1)
10. Tai Woffinden - 7 (w,2,2,3,d)
11. Nicki Pedersen - 5 (2,t,1,1,1)
12. Fredrik Engman - 4 (1,1,0,2,0)
13. Antonio Lindbaeck - 3 (1,0,1,0,1)
14. Ales Dryml - 3 (0,1,1,1,0)
15. Oliver Berntzon - 3 (1,1,0,0,1)
16. Kim Nilsson - 2 (0,0,0,0,2)
17. Martin Vaculik - 0 (0,u,-,-,-)
18. Tomasz Gollob - 0 (u/-,-,-,-,-)

Bieg po biegu:
1. Hancock, Lindgren, Lindbaeck, Vaculik
2. Zagar, Jonsson, Engman (Gollob u/-), Woffinden (w)
3. Madsen, Pedersen, Kasprzak, Dryml
4. Ward, Hampel, Berntzon (Iversen - t), Nilsson
5. Hancock, Kasprzak, Engman, Hampel
6. Jonsson, Lindgren, Berntzon (Pedersen - t), Nilsson
7. Zagar, Ward, Madsen, Lindbaeck
8. Iversen, Woffinden, Dryml, Vaculik (u)
9. Iversen, Jonsson, Madsen, Hancock
10. Ward, Lindgren, Dryml, Engman
11. Kasprzak, Woffinden, Lindbaeck, Nilsson
12. Zagar, Hampel, Pedersen, Berntzon
13. Hancock, Zagar, Dryml, Nilsson
14. Woffinden, Hampel, Lindgren, Madsen
15. Iversen, Engman, Pedersen, Lindbaeck
16. Ward, Kasprzak, Jonsson, Berntzon
17. Ward, Hancock, Pedersen, Woffinden (d4)
18. Iversen, Kasprzak, Lindgren, Zagar
19. Hampel, Jonsson, Lindbaeck, Dryml
20. Madsen, Nilsson, Berntzon, Engman

21. Hampel, Zagar, Ward, Jonsson
22. Iversen, Hancock, Madsen, Kasprzak

Finał: Iversen, Zagar, Hampel, Hancock

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x