Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Na razie jestem w cieniu Bartka, lecz staram się o tym nie myśleć

2015-09-29, Sport

Rozmowa z Adrianem Cyferem, młodym żużlowcem gorzowskiej Stali

medium_news_header_12607.jpg

- Czym jest dla ciebie złoty medal młodzieżowych mistrzostw Polski par, który przed kilkoma dniami wywalczyłeś z kolegami?

- Optymistycznym zakończeniem przeciętnego dla mnie sezonu. Już powoli wybiegam myślami do kolejnego roku, ale to złoto smakuje naprawdę dobrze, gdyż pierwszy raz w karierze stanąłem na najwyższym stopniu podium w tych rozgrywkach. Podobnie zresztą jak Bartek Zmarzlik i Rafał Karczmarz. Satysfakcja jest tym większa, że nasze zwycięstwo nie podlegało dyskusji. Pierwszych pięć biegów wygraliśmy podwójnie, nie dając rywalom większych szans. Dopiero w ostatnim wyścigu, kiedy byliśmy już pewni tytułu, trochę pofolgowaliśmy, ale taki jest żużel. Wystarczyła chwilowa dekoncentracja i rywale z Zielonej Góry to wykorzystali.

- Dawno nie widziałem zawodów młodzieżowych rangi mistrzostw Polski z taką ilością kolizji. Co mogło być przyczyną, że wielu zawodników nie radziło sobie z torem?

- Sam jestem zaskoczony, bo większość chłopaków zna nasz tor, często tu jeżdżą podczas różnych imprez młodzieżowych. Nawierzchnia była równa, może trochę w pierwszej fazie zawodów na drugim łuku mieliśmy więcej niż zawsze luźnej nawierzchni, ale to raczej wpływało na korzyść, bo łatwiej można było złapać przyczepność. Wypadków mieliśmy więcej niż na szkoleniowych zawodach młodzieżowych.

- W sumie mógłbyś zaliczyć mijający sezon do udanych, gdyż obok złotego medalu w parach sięgnąłeś po drużynowe mistrzostwo Europy juniorów, stanąłeś również na podium w Srebrnym Kasku. A jednak nie jesteś w pełni zadowolony. Czemu?

- Miałem trochę różnych problemów, czego efektem nie były najlepsze starty w rozgrywkach ligowych. Jeździłem w kratkę. Złożyło się na to kilka przyczyn, o których nie ma sensu już rozmawiać. Trzeba wyciągnąć wnioski i jak najszybciej rozpocząć przygotowania do następnego sezonu.

- Może zapłaciłeś frycowe za przejście na kontrakt zawodowy?

- Dużo osób mi to mówi i chyba coś w tym jest. Trochę żałuje, że szybciej nie zdecydowałem się na ten krok, może już miałbym wszystko właściwie poukładane. Z drugiej strony nie ma sensu nad tym się zastanawiać. Na pewno wiem, gdzie zostały popełnione błędy i trzeba jak najszybciej je wyeliminować.

- Czy tegoroczne sukcesy Bartka Zmarzlika są w stanie dodatkowo ciebie napędzić, bo przecież razem uczyliście się jeździć jeszcze na minitorach, razem weszliście w dorosły żużel i wydaje się, że skoro Bartek może to chyba również ty nie stoisz na straconej pozycji?

- Doskonale o tym wiem. Na razie jestem w cieniu Bartka, lecz staram się o tym nie myśleć a bardziej skupić się na szybkim dorównaniu mu. Nie mam jeszcze dobrze zgranego teamu i odpowiedniej bazy sprzętowej. Jestem jednak takim zawodnikiem, że do celu dążę małymi krokami. Mam nadzieję, że zimą wykonam na tyle ciężką pracę, że będzie to widoczne już wiosną. Kariera jest długa i mam nadzieję, że jeszcze dojdę do tego co prezentuje obecnie Bartek.

- Czy w obliczu tego, że Bartosz Zmarzlik jest stałym uczestnikiem Grand Prix liczysz, że teraz na gorzowską rundę będziesz dostawał dziką kartę?

- Nie myślę takimi kategoriami. Uważam, że na dziką kartę trzeba zasłużyć dobrymi startami. Szczególnie w lidze. Dlatego będę starał się od początku przyszłego sezonu jeździć na tyle skutecznie, żeby przy nominowaniu nie brano pod uwagę faktu, że jestem zawodnikiem Stali, ale moją formę sportową.

- Dziękuję za rozmowę.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x