Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Augusta, Gizeli, Ludomiry , 7 maja 2024

Na ostrym wirażu – Sędzia asystent

2014-04-22, Sport

Mądrość człowieka polega na tym, żeby umiał jak najszybciej wyciągnąć wnioski po zrobieniu błędu. I taka właśnie okazja pojawia się dla władz polskiego żużla.

medium_news_header_7215.jpg

Kiedy w ubiegłorocznym turnieju Grand Prix w Terenzano sędzia Jim Lawrence nakazał restart 10 wyścigu ze względu na to, że taśma poszła nierówno wiadomo było, że jest to precedens, obok którego władze światowego i polskiego żużla na pewno nie przejdą obojętnie. I stało się. Dzisiaj mamy przepis, na bazie którego sędzia ma prawo do czasu rozpoczęcia następnego biegu zarządzić powtórzenie zakończonego już wyścigu w przypadku stwierdzenia wadliwego działania maszyny startowej podczas startu. Działanie tego przepisu sprawdził już Leszek Demski podczas meczu Stali Gorzów z Unią Leszno. Nie zauważył on, że podczas startu do 9 wyścigu taśma poszła nierówno. Zobaczył to dopiero na powtórkach telewizyjnych i zaprosił zawodników do ponownego startu.

- Jest to nowy przepis, a że sędzia widzi taśmę prostopadle nie zawsze jest w stanie dojrzeć, że poszła ona nierówno. Takie rzeczy będą się zapewne powtarzać – uważa trener gorzowian Piotr Paluch.

I to jest w tym wszystkim bardzo niebezpieczne. Akurat powtórka wspomnianego wyścigu w Gorzowie nie wpłynęła na końcowy rezultat. Nawet gdyby stalowcy przegrali podwójnie, mecz byłby przez nich i tak wygrany. Ale spójrzmy teraz na inne sytuacje, które mogą się wydarzyć. Na jakimś stadionie mamy pojedynek o mistrzostwo Polski. Na trybunach jest komplet żywiołowo reagujących na wydarzenia kibiców. Gospodarze wygrywają ostatni wyścig i zostają mistrzami kraju. Wszyscy świętują. Sędzia dokładnie ogląda powtórki i uznaje, że taśma nie poszła równo. Minimalnie, ale zawsze. Zarządza powtórkę. Uradowana i szczęśliwa para gospodarzy nie rozumie za bardzo o co chodzi. Staje jednak na starcie, spóźnia wyjście spod taśmy, przegrywa. Goście są mistrzami. Rozjuszeni kibice demolują stadion. Czy o to w tej całej zabawie chodzi?

Albo inny przykład. Start, zawodnicy walczą i przykładowo na trzecim okrążeniu dochodzi do wypadku. Zawodnik X jest sprawcą kontuzji rywala. Sędzia uważa jednak, że taśma poszła nierówno. Zobaczył to dopiero na powtórce. I co robi? Wyklucza sprawcę wypadku? Czy powtarza bieg od nowa, jakby nic się nie stało? W tym drugim przypadku nie może jednak pojechać kontuzjowany zawodnik, za którego nie można również zrobić zmiany! Może za to pojechać sprawca całego zamieszania…

Dlatego uważam, że skoro powiedziano ,,a’’ należy powiedzieć ,,b’’ i natychmiast wprowadzić instytucję sędziego asystenta. W piłce niekiedy mamy po pięciu sędziów. W żużlu wystarczy dwóch, przy czym rolą asystenta byłoby obserwowanie wszystkiego, czego nie może na bieżąco kontrolować arbiter zasiadający na wieżyczce. Sędzia asystent powinien przez całe zawody być w parkingu, kontrolować zachowanie się drużyn, zawodników, opiekunów, ale również powinien obserwować na monitorze telewizyjnym starty i w razie, kiedy zauważy, że taśma nie idzie równo natychmiast poinformować sędziego głównego, by ten mógł przerwać wyścig w trakcie jego trwania.

- Sędzia asystent to dodatkowe koszty dla klubu – uważa Piotr Paluch.

Nie, to nie są żadne dodatkowe koszty, gdyż wystarczy tylko, żeby funkcję tę przypisać komisarzom toru. Skoro odpowiadają oni za przygotowanie toru do meczu to biorą lwią odpowiedzialność za to, żeby spotkania odbywały się zgodnie z regulaminem. Zróbmy krok dalej i przypiszmy im dodatkowe obowiązki już w trakcie samych zawodów. Niech będą takimi piłkarskimi sędziami liniowymi.

Jeżeli pozostawimy obecne regulacje to jestem przekonany, że wcześniej czy później gdzieś dojdzie do mega awantury. Jego przyczyną będzie powtórzenie jakiegoś wyścigu tylko dlatego, że sędzia dopatrzy się minimalnego ruchu tasiemki pod wpływem wicherku, a tak naprawdę główną przyczyną powtórki będzie nie pasujący komuś wynik. Trzeba zrobić wszystko, żeby tak groźnej broni bez zabezpieczenia nie wręczać arbitrom, z których wielu jest podatnych na presję środowiska.

Robert Borowy

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x