2014-04-14, Sport
W żużlowej ekstralidze na inauguracje sypnęło nie tyle niespodziankami, co było wręcz sensacyjnie.
Przede wszystkim za sprawą Wybrzeża Gdańsk, które powróciło do żużlowej elity, ale bez spektakularnych wzmocnień kadrowych, z powodu braku kasy, z góry było skazywane na porażkę w meczu z faworyzowanym Unibaxem Toruń oraz sukcesywny zjazd do niższej ligi. Tymczasem drużyna Stanisława Chomskiego pokazała lwi pazur i zainkasował dwa meczowe punkty, a Unibax jak miał na starcie minus osiem, tak ma nadal.
Przed rozpoczęciem rozgrywek tzw. fachowcy z duża pewnością siebie mówili i pisali, że o ile w gronie siedmiu innych zespołów każdy może wygrać z każdym, acz Unibax bardziej od innych wygrać musi, o tyle chłopcy naszego Stasia Chomskiego będą bici przez każdego i wszędzie. Trener Chomski nie tracił jednak wiary i nadziei, czemu dał wyraz w swoim blogu na naszym portalu, aczkolwiek zdaje sobie sprawę z tego, jakim potencjałem dysponuje. Tym bardziej więc mnie cieszy ta jego wygrana, niemal tak samo jak oczekiwane zwycięstwo Stali we Wrocławiu z Betardem, który na własnym torze bardzo przegrywać nie lubi. Dzięki temu ja także odzyskuję wiarę w sport i żużel, przynajmniej jakąś cząstkę.
Niespodzianka i to sporą jest również porażka Falubazu na własnym torze z Unią z dalekiego Tarnowa. I to tuż po tym, jak oficjalnie pożegnano „bossa” Roberta Dowhana. Złośliwie można rzec, że pycha została ukarana, bo zielonogórscy zawodnicy zasypiali na starcie i jeździli jak nie po swoim torze. W przeciwieństwie do tarnowskich „jaskółek” które swobodnie latały po zielonogórskim stadionie. Duża w tym zasługa trenera Marka Cieślaka, który jak mało kto potrafi wygrywać przegrane mecze. Ale wcale mnie nie zdziwi jak zielonogórzanie w rewanżu wygrają w Tarnowie.
Wyniki pierwszej kolejki niczego oczywiście jeszcze nie przesądzają, ale przynajmniej dają i potwierdzają właśnie ową nadzieję, że na żużlowych torach będzie się w tym sezonie ciekawie działo. Szczególnie, że to jest żużel, gdzie zwroty akcji i zamiany pól i ról są czymś normalnym. Trzymam więc zaciśnięte kciuki za naszą Stal i także za Stanisława Chomskiego i jego Wybrzeże.
Jan Delijewski
P.S. Unia Leszno w spotkaniu z Włókniarzem Częstochowa wzięła swoje, co zapowiada wielkie emocje na stadionie im. E. Jancarza już w świąteczną niedzielę.
Sezon ligowy dla piłkarzy ręcznych Stali Gorzów powoli się kończy i dobrze.