2014-02-28, Sport
Kto pod wpływem emocji podejmuje mało przemyślane decyzje często potem musi okrakiem z nich się wycofywać. FIM zawiesił właśnie do końca roku wprowadzony niedawno zakaz łączenia startów w mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy na żużlu.
Swoją drogą dziwi takie ,,mieszanie’’, bo przecież już jesienią pojawiła się pierwsza, wtedy jeszcze nieformalna decyzja o wprowadzeniu tegoż zakazu. Okazuje się, że działacze Światowej Federacji Motocyklowej chyba usiedli z ołówkami w ręku i po przeliczeniu zysków i strat doszli do wniosku, że nie ma sensu już w tej chwili niszczyć żużla. Podobnie jak organizator Grand Prix firma BSI, na wniosek której wywołano całe zamieszanie, a teraz ugaszono rozniecony pożar.
Dzięki decyzji o zawieszeniu uchwały zakazującej wspomnianych startów międzynarodowe środowisko żużlowe zyskało kilka miesięcy na podjęcie poważnych rozmów na temat dalszego funkcjonowania speedwaya w świecie. I wcale nie lekceważyłbym głosów, które popierają ów zakaz, wskazując że zmierzanie do powielania SGP i SEC w sytuacji małej liczby dobrych zawodników nie jest najlepszym rozwiązaniem. Nie można jednak tej sprawy załatwić na zasadzie prostego zakazania czegoś, bo to mija się z celem. Trzeba poważnie zastanowić się nad wykorzystanie atutów, jakie niosą w sobie obie formuły rozgrywek. Polscy organizatorzy SEC robią znakomitą robotę i nie wolno jej zepsuć. Z drugiej strony mistrzostwa Europy na żużlu nigdy nie będą stanowiły motoru napędowego dla żużla. Póki ktoś będzie wykładał na nie duże pieniądze, póty będzie można robić show. Sam tytuł zaś wartości wielkiej nie zyska.
Fajnie byłoby, gdyby władze FIM zasiadły do stołu razem z BSI i z Onet Sport. I starały się wypracować takie modele międzynarodowych rozgrywek, żeby miały one odpowiednio wysoką wartość sportową, żeby cieszyły się rosnącym zainteresowaniem kibiców, wielkich stacji telewizyjnych, sponsorów i przynosiły finansowe zadowolenie wszystkim stronom, a więc również organizatorom. Bo dalsze walenie się maczugami po łbach niczego dobrego nie przyniesie…
Robert Borowy
W środę, 1 maja na Ośrodku Przywodnym w Nierzymie odbędzie się pierwszy w tym roku Turniej Siatkówki Plażowej.