2014-03-01, Sport
Trzech punktów zabrakło gorzowskim koszykarkom do pokonania mistrzyń Polski – CCC Polkowice. Przegrana 55:57 nie odbiera jeszcze naszym szansy na walkę o medal.
- Szkoda, że nie wybroniliśmy ostatniej akcji, a była ku temu duża szansa. Muszę dokładnie przeanalizować, gdzie został popełniony błąd, że rywalki zdołały w ostatnim momencie rzucić decydujące o ich wygranej punkty – żałował po meczu trener Dariusz Maciejewski, ale przyznał, iż rywalki wygrały zasłużenie, gdyż przez 37 minut prowadziły.
- Po słabej pierwszej połowie w trzeciej kwarcie powróciliśmy do gry i niewiele zabrakło do zgarnięcia pełnej puli. Statystyki pokazują, że spotkanie było wyrównane, dziękuję dziewczynom za walkę i gratuluję rywalkom wygranej – dodał nasz opiekun.
Zgodnie z przewidywaniami był to bardzo trudny mecz dla akademiczek. Po niezłym jego rozpoczęciu pod koniec inauguracyjnej kwarty pozwoliły one wypracować przeciwniczkom kilkupunktową przewagę. W drugich 10 minutach nasze dobrze broniły, ale były wyjątkowo nieskuteczne w ataku. Faktem jest, że mistrzynie kraju ustawiły trudną do sforsowania defensywę, lecz w kilku przypadkach udało się ją sforsować. Niestety, w tych ważnych chwilach brakowało celności w rzutach. Do tego świetnie dysponowana była po drugiej stronie Magdalena Leciejewska, która co rusz ,,dziurawiła'' nasz kosz. Przed przerwą zdołała zdobyć aż 14 punktów. Dopiero po zmianie stron gorzowianki znalazły na nią lekarstwo i już nie pozwoliły jej poszaleć w ataku.
- Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, w trzeciej kwarcie były takie chwile, kiedy mogliśmy wzmocnić naszą przewagę, ale kiedy nie wykorzystuje się dobrych okazji to daje się szansę rywalowi na powrót do gry. Wśród gospodyń zaskoczyła Taber Spani, która w pierwszej połowie nie mogła zdobyć punktu, skuteczna była Magdalena Losi i zrobił się wyrównany pojedynek – zauważył trener CCC Jacek Winnicki.
Gorzowianki w trzeciej kwarcie rozpoczęły pościg. W 26 minucie, po dwóch trafieniach Spani i jednym Losi, zrobiło się 34:38, a w samej końcówce tej odsłony nasz zespół doszedł do stanu 40:42. Niestety, słaby był początek ostatniej kwarty. Polkowiczanki powiększyły przewagę do siedmiu punktów. 29 sekund przed końcową syreną zrobiło się 53:55 i wtedy podopieczne trenera Winnickiego przez 24 sekundy rozgrywały akcję by w ostatniej chwili zdobyć dwa oczka po trafieniu Pauliny Misiek. W ocenie niektórych kibiców, dziennikarzy i gorzowskiej ekipy popełniła ona jednak błąd kroków, którego nie wychwycili sędziowie.
- Dobrze, że udało się w tym momencie opanować sytuację – z ulgą stwierdził trener CCC.
Już w najbliższą środę w Gorzowie akademiczki zagrają z Wisłą Can Pack Kraków.
Robert Borowy
KSSSE AZS PWSZ Gorzów - CCC Polkowice 55:57 (14:20, 8:16, 18:6, 15:15)
KSSSE AZS PWSZ: Nwagbo 15, Spani 10 (1x3), Zoll 8, Piekarska 4, Dźwigalska 0 oraz Losi 14 (4), B. Jaworska 4, Trębicka 0.
CCC: Musina 14 (2x3), Leciejewska 14, Snell 4, Majewska 4, Skerović 0 oraz Szczepanik 8, Misiek 7, Skorek 3, Oblak 2, Owczarzak 1.
W środę, 1 maja na Ośrodku Przywodnym w Nierzymie odbędzie się pierwszy w tym roku Turniej Siatkówki Plażowej.