2014-02-20, Sport
Na 8 i 9 marca w Szklarskiej Porębie zaplanowano otwarte mistrzostwa Gorzowa w narciarstwie zjazdowym. Stoją one jednak pod dużym znakiem zapytania.
- Piękną wiosnę mamy tej zimy – uśmiecha się Włodzimierz Rój, dyrektor gorzowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Od czterech sezonów organizujemy mistrzostwa i wcześniej nie mieliśmy żadnych problemów. Tym razem wiosenna aura powoduje, że trasy narciarskie w górach w wielu przypadkach nie są odpowiednio przygotowane. Dlatego poszukujemy też tras po czeskiej stronie – tłumaczy.
Z każdym rokiem rośnie liczba startujących w mistrzostwach. Przed rokiem do Szklarskiej Poręby pojechało blisko 80 narciarzy. W tym roku frekwencja na pewno byłaby wyższa, gdyby nie problemy z pogodą.
- Nasza impreza cieszy się dużą popularnością, do tego doszły sukcesy naszych sportowców w Soczi. Byliśmy przygotowani nawet na setkę uczestników, ale w tej chwili nie wiadomo czy w ogóle pojedziemy. Może zdarzyć się, że zorganizujemy zawody, ale tylko dla wąskiej grupy zawodników najlepiej jeżdżących na nartach, ponieważ z moich informacji wynika, że na wielu trasach leży popularna ,,kaszka’’, podobna do tej na igrzyskach. A na takiej nawierzchni poradzić mogą sobie tylko rzeczywiście mistrzowie nart – dodaje.
Ostateczna decyzja w sprawie wyjazdu i przeprowadzenia zawodów zapadnie na początku przyszłego tygodnia. Dyrektor Rój czeka w tej chwili na informację o stanie tras w Karkonoszach. Wszystko wskazuje jednak na to, że na Szrenicy zawodów nie uda się przeprowadzić. Nadzieja w tym, że w Harrachovie znajdzie się odpowiednio przygotowany stok.
RB
W sobotę, 4 maja kolejny mecz w Lidze centralnej zagrają gorzowscy szczypiorniści.