Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Kornela, Lizy, Stanisława , 8 maja 2024

Żużlowy cyrk jedzie na Łotwę. Ostatnia szansa Kasprzaka

2013-08-16, Sport

Emil Sajfutdinow czy Tai Woffinden? A może ktoś trzeci, na przykład Jarosław Hampel? Rywalizacja o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu powoli wkracza w decydującą fazę.

medium_news_header_4600.jpg
FOT. ROBERT BOROWY

 

Już w sobotę w łotewskim Daugavpilsie odbędzie się dziewiąta tegoroczna odsłona mistrzostw – Grand Prix Łotwy. Najlepsi żużlowcy świata powracają na stadion miejscowego Lokomotiwu po czteroletniej przerwie. Ostatnie Grand Prix rozegrano tam w 2009 roku i było ono bardzo udane dla Grega Hancocka. Amerykanin zresztą świetnie czuje się na ,,Latvijas Spidveja Centrs’’, gdyż jest jedynym zawodnikiem, który wygrywał tam dwukrotnie. Pierwszym razem uczynił to w 2006 roku. W latach 2007-08 wygrywali natomiast Australijczycy – Leigh Adams i Jason Crump. Obaj jednak zakończyli już kariery. Bardzo dobrze na tym torze wiedzie się ponadto Nickiemu Pedersenowi oraz Tomaszowi Gollobowi. Obaj aż trzykrotnie stawali na podium. Duńczyk był trzeci w 2006 roku oraz drugi w dwóch kolejnych latach, natomiast Polak trzykrotnie zajmował trzecią pozycję w sezonach 2007-09. Na podium stawali również Antonio Lindbaeck (drugi w 2006 roku) i Kenneth Bjerre (drugi w 2009 roku). W sumie rozegrano tam do tej pory cztery turnieje Grand Prix.

Czy któryś ze wspomnianych zawodników, nadal jeżdżących w mistrzostwach, ma szansę na poprawienie swojego bilansu? Na pewno Nicki Pedersen, który walczy o medal i w tym sezonie już był trzeci w Auckland, Goeteborgu oraz Pradze. Zapewne bardzo chciałby wreszcie stanąć przynajmniej o stopień wyżej, a najlepiej wygrać jakiś turniej. Polscy kibice liczą na odrodzenie Tomasza Golloba, który w tegorocznych rozgrywkach dwukrotnie stał na podium w Auckland (drugi) i Bydgoszczy (trzeci). Pojechał też w wielkim finale w Kopenhadze. A może odrodzi się Greg Hancock (czwarty w Auckland i Gorzowie). Trudno natomiast spodziewać się walki o miejsce w trójce najlepszych ze strony Antonio Lindbaecka, choć Szweda stać na wszystko.

Faworytami zapewne będą ponownie dwaj główni faworyci do zwycięstwa w mistrzostwach – Emil Sajfutdinow i Tai Woffinden. Ten pierwszy pojedzie praktycznie przed własną publicznością i choć ostatnio nie prezentuje najwyższej formy, to jednak imponuje odpornością psychiczną i talentem do wygrywania. Nawet w sytuacjach, kiedy przez większą część zawodów nie idzie mu najlepiej. Potrafi jednak zmobilizować się na najważniejszy start i jeżeli nie przytrafi mu się coś niespodziewanego ma dużą szansę po raz czwarty w tym sezonie stanąć na najwyższym stopniu podium. Ale Brytyjczyk wcale nie musi być gorszy, gdyż  on z kolei prezentuje bardzo stabilną formę i każdorazowo zbiera mnóstwo punktów.

Kolejnym faworytem do wygranej jest Niels Kristian Iversen. Obcokrajowiec Stali przełamał klątwę w Terenzano, gdzie po raz pierwszy w karierze wygrał i teraz powinno mu być dużo łatwiej. A co na to walczący o medal Jarosław Hampel, który w tym sezonie wygrywał już w Auckland i Gorzowie? Wielką ochotę na pierwszy triumf w Grand Prix ma też Matej Zagar, który w tym roku już stawał na podium. Podobnie Krzysztof Kasprzak. Kapitan Stali błysnął w Pradze i Cardiff, gdzie był odpowiednio drugi i trzeci. Kasprzak do tego walczy o pozostanie w gronie stałych uczestników mistrzostw i musi zacząć zdobywać punkty. Dla niego tak naprawdę występ w Daugavpilsie jest ostatnią poważną szansą. Jeżeli znowu pojedzie bezbarwnie i uciuła znikomą ilość punktów, to będzie musiał skupić się w następną sobotę w Poole, gdzie pojedzie w Grand Prix Challenge.

Są też inni zawodnicy, którzy mogą sprawić niespodziankę. Na przykład Darcy Ward. Australijczyk ostatnio nie błyszczy, ale jest to żużlowiec już o uznanej klasie i stać go na tak piękny wieczór jak 29 czerwca w Kopenhadze, kiedy zdominował turniej. Ciekawe, jak po powrocie po kontuzji spisze się Andreas Jonsson, z zaciekawieniem będziemy obserwować również jazdę jego rodaka Fredrika Lindgrena. A co na to Martin Vaculik, mający ostatnio problemy z formą, ale chcący zapewne powtórzyć sukces sprzed roku z Gorzowa?

W sumie zapowiadają się bardzo ciekawe zawody, których początek wyznaczono na godzinę 18.00 polskiego czasu. Transmisja jak zawsze w CanalPlus.

Robert Borowy

Aktualna klasyfikacja IMŚ:

1. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 107

2. Tai Woffinden (W.Brytania) - 102

3. Jarosław Hampel (Polska) - 85

4. Nicki Pedersen (Dania) - 83

5. Chris Holder (Australia) - 82

6. Niels Kristian Iversen (Dania) - 77

7. Matej Zagar (Słowenia) - 75

8. Greg Hancock (USA) - 71

9. Tomasz Gollob (Polska) - 68

10.Fredrik Lindgren (Szwecja) - 61

11. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 59

12. Darcy Ward (Australia) - 55

13. Martin Vaculik (Słowacja) - 44

14. Andreas Jonsson (Szwecja) - 39

15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 34

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x