Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Kornela, Lizy, Stanisława , 8 maja 2024

Dziadek Hancock ponownie wygrywa! Słaby występ Kasprzaka w Daugavpilsie

2013-08-17, Sport

Greg Hancock po raz trzeci w karierze zdobył Wielką Nagrodę Łotwy. Na torze w Daugavpilsie Amerykanin w finale pokonał Darcy Warda i Taia Woffindena. Ten ostatni w obliczu słabszego występu Emila Sajfutdinowa został nowym liderem klasyfikacji mistrzostw świata.

medium_news_header_4617.jpg

- Dla mnie obiekt w Daugavpilsie to magiczne miejsce. Wygrałem tu ponownie, ale najbardziej cieszę się, że powróciłem na najwyższy stopień podium, a do tego pokonałem w finale dwóch młodych, ale znakomitych zawodników. Zaczynam powoli wierzyć w to, że stać mnie jeszcze na medal w tym sezonie i spróbuję o niego powalczyć - powiedział uradowany Greg Hancock, dla którego wygrana na Łotwie to 17 triumf w turniejach Grand Prix. Przypomnę również, że dwukrotny mistrz świata jest jedynym zawodnikiem, który wystąpił we wszystkich dotychczasowych turniejach tego cyklu.

Ale nie tylko Amerykanin dostarczył blisko 10-tysięcznej widowni emocji. Świetnie w rundzie zasadniczej jeździł obcokrajowiec Stali Gorzów Niels Kristian Iversen. Duńczyk, będący w wyśmienitej formie, podobnie jak w meczach ligowych, nie zawsze najlepiej startował, lecz na dystansie był niemal nie do zatrzymania. Zresztą wygrał on tę fazę zawodów i wydawało się, że jest na najlepszej drodze do triumfu w całych zawodach i powtórzenia sukcesu sprzed dwóch tygodni z Włoch. Niestety, tuż po starcie do półfinałowego wyścigu sympatyczny ,,PUK'' wpadł w dziurę przy wejściu w pierwszy łuk i upadł. Wielka szkoda, bo istniała szansa na powiększenie dorobku punktowego a Duńczyk ciągle walczy o medal. Nie dziwi więc zdarzenie, jakie miało miejsce tuż po powrocie Iversena do parkingu. Znany ze stoickiego spokoju żużlowiec w pewnym momencie nie wytrzymał i uderzył ręką w ścianę. Na szczęście nic mu się nie stało i zapewne już 7 września w Krsko postara się o jeszcze skuteczniejszą jazdę.

Najbardziej zadowolony Łotwę opuszczał Tai Woffinden, który przez całe zawody zbierał punkty i w sumie na jego koncie zapisano 15 oczek, o osiem więcej niż dotychczasowemu liderowi klasyfikacji Emilowi Sajfutdinowowi.

- To, że zostałem liderem nic nie oznacza. Spokojnie realizuję wcześniej założony plan skutecznej jazdy w każdym biegu. Wiem, że do końca sezonu pozostały trzy rundy, ale wiem też, że Emil będzie mnie gonił i muszę być na to przygotowany. Teraz liczą się zawody w Krsko, gdzie mój rywal wygrał w 2009 roku. Jak zostanę mistrzem będzie to wielkie wydarzenie. Jak nie wygram, to i tak uznam ten sezon za wspaniały, bo już zrobiłem wiele dobrego dla popularyzacji tego sportu w moim kraju - powiedział skromnie Tai Woffinden, który w Daugavpilsie był trzeci. Co na to Rosjanin? - To nie był mój dzień. Cóż, walczę dalej, teraz ja będę ścigał Woffindena - krótko stwierdził.

Niestety, wśród głównym aktorów łotewskiego wieczoru nie było Polaków. Najbardziej żal jest Jarosława Hampela, który po dwóch przeciętnych wyścigach znalazł odpowiednie ustawienie motocykla, zaczął jeździć naprawdę znakomicie i kiedy wydawało się, że występ w finale jest na wyciągnięcie ręki, w biegu półfinałowym Hampel źle rozegrał pierwszy łuk i w efekcie znalazł się na końcu stawki. - Chyba nie wybrałem też dobrze pola startowego. Myślałem, że z trzeciego będę mógł zrobić wszystko, ale nie wyszło. Szkoda - przyznał po zawodach ,,Mały''.

O jeździe dwóch pozostałych naszych reprezentantów nie można napisać nic dobrego. Tomasz Gollob zdobył pięć punktów, ale potrafił jako jedyny przegrać z bardzo słabym w tym sezonie, a już naprawdę fatalnie spisującym się na torze miejscowego Lokomotiwu Antonio Lindbaeckiem. Krzysztof Kasprzak od pewnego czasu jest w gorszej dyspozycji, w Grand Prix jeździ najcześciej bezbarwnie i tylko ciuła punkty. Na Łotwie uzbierał ich zaledwie trzy, co praktycznie przekreśla jego szanse na utrzymanie się w cyklu Grand Prix na przyszły sezon.

- Miałem bardzo wolne silniki na ten tor. Od pierwszego biegu wiedziałem, że moim szczytem marzeń będzie zdobywanie po jednym punkciku. Szkoda, że po raz kolejny ścigamy się na torze, na którym bardzo trudno jest wyprzedzać - stwierdził kapitan Stali i trudno z nim się nie zgodzić. Walki w Daugavpilsie było jak na lekarstwo. To już kolejne w tym sezonie Grand Prix, gdzie kibice najbardziej emocjonują się walką w pierwszym łuku, a potem pozostaje im oglądać jazdą gęsiego.

Trzeba jednak przyznać, że miejscowi kibice, dla których występ największych gwiazd światowego speedway'a to wielkie wydarzenie, stworzyli fajną atmosferę, świetnie dopingowali wszystkich zawodników, choć oczywiście najwięcej aplauzu kierowali w stronę swojego rodaka Andrzeja Lebiediewa. Miejscowy pupil był bardzo bliski sprawienia ogromnej niespodzianki. Gdyby nie błąd w półfinałowym wyścigu pojechałby w czwórce najlepszych kosztem Darcy Warda. Lebiediew jechał drugi w swoim półfinale, ale chyba nie wytrzymał presji i na przedostatnim łuku za mocno skontrował motocykl i dał się wyprzedzić Australijczykowi. Niektóre fanki Andrzeja długo potem płakały, on sam również miał łzy w oczach. Zdawał sobie sprawę przed jaką stanął szansą, ale nie zdołał jej wykorzystać.

Po dziewięciu turniejach prowadzi Tai Woffinden z dorobkiem 117 punktów, drugi jest Emil Sajfutdinow - 114, trzeci Jarosław Hampel - 96, czwarty Nicki Pedersen - 94, piąty Niels Kristian Iversen - 90, a szósty Greg Hancock - 89 pkt. Dziewiąty jest Tomasz Gollob - 73, natomiast Krzysztof Kasprzak zajmuje dwunaste miejsce z dorobkiem 62 punktów.

Tekst i zdjęcia: Robert Borowy

Wyniki Grand Prix Łotwy:

1. Greg Hancock (USA) - 18 (3,3,2,2,2,3,3) 
2. Darcy Ward (Australia) - 13 (3,2,0,3,1,2,2)
3. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 15 (2,3,3,2,1,3,1) 
4. Nicki Pedersen (Dania) - 11 (0,2,1,3,3,2,t) 
5. Niels Kristian Iversen (Dania) - 13 (3,2,2,3,3,w)
6. Jarosław Hampel (Polska) - 11 (2,0,3,3,3,0)
7. Matej Zagar (Słowenia) - 9 (3,1,2,2,0,1)
8. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 9 (2,0,3,1,2,1)
9. Martin Vaculik (Słowacja) - 7 (1,3,0,0,3)
10. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 7 (1,2,3,1,w)
11. Andreas Jonsson (Szwecja) - 7 (2,1,1,1,2)
12. Tomasz Gollob (Polska) - 5 (0,3,d,0,2)
13. Leon Madsen (Dania) - 5 (0,1,1,2,1)
14. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 4 (0,1,2,0,1)
15. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 3 (1,d,1,1,0)
16. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 1 (1,0,0,0,t)

17. Wiaczesław Gieruckis (Łotwa) - 0 (0)
Bieg po biegu:

1. Iversen, Woffinden, Lindbaeck, Gollob
2. Ward, Hampel, Sajfutdinow, Pedersen
3. Zagar, Lebiediew, Kasprzak, Madsen
4. Hancock, Jonsson, Vaculik, Lindgren
5. Hancock, Iversen, Madsen, Hampel
6. Gollob, Pedersen, Lindgren, Kasprzak (d4)
7. Woffinden, Sajfutdinow, Jonsson, Lebiediew
8. Vaculik, Ward, Zagar, Lindbaeck
9. Lebiediew, Iversen, Pedersen, Vaculik
10. Hampel, Zagar, Jonsson, Gollob (d/start)
11. Woffinden, Lindgren, Madsen, Ward
12. Sajfutdinow, Hancock, Kasprzak, Lindbaeck
13. Iversen, Zagar, Sajfutdinow, Lindgren
14. Ward, Hancock, Lebiediew, Gollob
15. Hampel, Woffinden, Kasprzak, Vaculik
16. Pedersen, Madsen, Jonsson, Lindbaeck
17. Iversen, Jonsson, Ward, Kasprzak
18. Vaculik, Gollob, Madsen, Sajfutdinow (w/u)
19. Pedersen, Hancock, Woffinden, Zagar
20. Hampel, Lebiediew, Lindgren, Gieruckis, Lindbaeck (t)

21. Woffinden, Pedersen, Zagar, Iversen (w/u)

22. Hancock, Ward, Lebiediew, Hampel

Finał: Hancock, Ward, Woffinden, Pedersen (t)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x